Największe rafinerie ropy naftowej w Turcji zaczęły zwiększać zakupy tego surowca spoza Rosji — poinformowała Agencja Reutera, powołując się na branżowe źródła. Tymczasem kraj ten jest — obok Chin i Indii — głównym odbiorcą rosyjskiej ropy.
Agencja przekazała, iż tureckie rafinerie idą w ślady zakładów tego typu w Indiach. Podkreśliła także, iż jest to efekt działań USA, Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii.
Ropę spoza Rosji zaczęła kupować jedna z największych rafinerii w Turcji, należąca do azerbejdżańskiej firmy SOCAR (State Oil Company of Azerbaijan Republic). W grudniu ma otrzymać surowiec m.in. z Iraku i Kazachstanu, a dostawy te mają zaspokoić od jednej trzeciej do połowy tureckiego zapotrzebowania.
Wcześniej niemal cała ropa przerabiana w tych zakładach pochodziła z Rosji – podają media powołując się na dane firmy Kpler, monitorującej rynek energetyczny (śledzi przepływy surowców, statki, ładunki i magazynowanie, a także dostarcza dane i analizy rynkowe, m.in. dotyczące ropy naftowej).
Również jedna z dwóch rafinerii należących do tureckiego koncernu Tupras podjęła podobne działania, rozpoczynając import ropy z Brazylii i Angoli. Powołując się na informacje z dwóch źródeł zaznajomionych ze sprawą, Reuters twierdzi, iż dzięki temu turecka rafineria będzie mogła utrzymać eksport do Europy unikając sankcji. Będzie jednak w dalszym ciągu przetwarzać rosyjską ropę w swojej drugiej rafinerii.
Sankcje Zachodu działają
W drugiej połowie października Unia Europejska nałożyła na Rosję kolejny, 19 pakiet sankcji, obejmujący m.in. kolejne statki floty cieni, wykorzystywanej przez Moskwę do obchodzenia restrykcji na ropę, rosyjskie koncerny naftowe Rosnieft i Gazprom Nieft oraz zakaz sprowadzania rosyjskiego LNG od 2027 r.
Unijny pakiet przewiduje ponadto blokadę transakcji w kryptowalutach i obostrzenia dla kolejnych banków w Rosji i krajach trzecich, a także ograniczenia eksportowe na kolejne kilkadziesiąt firm rosyjskich i z państw trzecich, które pomagają zaopatrywać rosyjski przemysł zbrojeniowy w technologie.
USA nałożyły zaś sankcje na dwie największe rosyjskie firmy naftowe: Rosnieft i Łukoil oraz ich spółki zależne. Nie będą miały one dostępu do amerykańskich technologii, finansowania i usług, a współpracujące z nimi zagraniczne podmioty mogą zostać obłożone sankcjami wtórnymi.
Turcja między Kijowem i Moskwą
Turcja od początku wojny w Ukrainie stara się utrzymać równowagę między wsparciem dla Kijowa i utrzymaniem relacji z Moskwą. Ankara potępiła rosyjską agresję i uznała integralność terytorialną Ukrainy, a także dostarczyła jej drony i wsparcie humanitarne.
Jednak nie przyłączyła się do zachodnich sankcji wobec Rosji, utrzymując z nią współpracę gospodarczą. Turcja pełni też rolę mediatora, organizując rozmowy pokojowe i apelując o zakończenie wojny.










