Szef polskiej dyplomacji poinformował wczoraj, iż z powodu kierowanych przez Moskwę aktów dywersji wycofał zgodę na działanie rosyjskiego konsulatu w Gdańsku. W odpowiedzi Moskwa zapowiedziała ograniczenie liczby pracowników polskich służb dyplomatycznych i konsularnych w Rosji.
Konsulat w Gdańsku to ostatnie już przedstawicielstwo Rosji tego typu w Polsce. Wcześniej zamknięte zostały bowiem konsulaty rosyjskie w Poznaniu i Krakowie.
— Podjąłem już decyzję o wycofaniu zgody na funkcjonowanie rosyjskiego konsulatu, ostatniego, w Gdańsku — poinformował Radosław Sikorski w czasie środowej (19 listopada) konferencji prasowej. Zapowiedział przy tym, iż decyzja ta zostanie przesłana stronie rosyjskiej oficjalną notą.
— Nie planujemy zerwania stosunków dyplomatycznych [z Rosją], tak jak nie robią tego inne kraje, na których terytorium miały miejsce akty terroru czy dywersji — zastrzegł szef MSZ, co oznacza, iż ambasada Rosji w Polsce będzie pracować w dalszym ciągu.
Szef MSZ: To już nie dywersja, ale państwowy terror
Przypomniał przy tym, iż wcześniej wielokrotnie ostrzegał Rosję, iż jeżeli nie odstąpi ona od „swoich wrogich działań wobec Polski” — dojdzie do dalszej redukcji obecności dyplomatycznej i konsularnej w naszym kraju. Tymczasem — zauważył Sikorski — Moskwa nie tylko nie odstąpiła od ataków dywersyjnych na Polskę, ale je choćby eskaluje. Podkreślił także, iż wtedy, gdy intencją działalności szpiegowsko-dywersyjnej są ofiary w ludziach, to nie jest to już dywersja, a wręcz terror państwowy.
— W związku z tym, ale to nie będzie nasza pełna odpowiedź, podjąłem decyzję o wycofaniu zgody na funkcjonowanie ostatniego w Polsce rosyjskiego konsulatu w Gdańsku — poinformował szef polskiej dyplomacji.
Pieskow: Stosunki z Polską uległy całkowitemu pogorszeniu
— Stosunki z Polską uległy całkowitemu pogorszeniu — zareagował rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, na wiadomość o zamknięciu rosyjskiego konsulatu w Gdańsku.
W jego ocenie oznacza to dążenie Polski do zerwania wszelkich stosunków dyplomatycznych z Rosją. — Jest to prawdopodobnie przejaw tej degradacji, dążenia polskich władz do zredukowania do zera wszelkich możliwości nawiązania stosunków konsularnych lub dyplomatycznych — stwierdził. — Moskwa może jedynie wyrazić ubolewanie — skonstatował rzecznik Kremla.
Na zapowiedź zamknięcia ostatniej tego typu placówki w Polsce zareagowała również rzeczniczka rosyjskiego MSZ. — Rosja w odpowiedzi na zamknięcie konsulatu w Gdańsku ograniczy liczbę pracowników służb dyplomatycznych i konsularnych Polski w Rosji — oświadczyła Maria Zacharowa.
Powołano specjalny zespół śledczy
Do aktów dywersji doszło na trasie Warszawa–Dorohusk w dniach 15–17 listopada. W miejscowości Mika w województwie mazowieckim eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. Natomiast niedaleko stacji Gołąb w województwie lubelskim pociąg pasażerski przewożący 475 osób musiał gwałtownie hamować z powodu uszkodzonej trakcji kolejowej.
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny, Waldemar Żurek powołał w związku z tym specjalny zespół śledczy, który zajmie się badaniem aktów dywersji na polskich torach. W skład tego zespołu wchodzą m.in. funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Centralnego Biura Śledczego Policji.
