Rosjanie rozpoczęli wielką ofensywę w regionie charkowskim. Chociaż analitycy militarni uważają, iż armia Kremla zgromadziła za mało sił i środków do jej przeprowadzenia, bo mówi się o zaledwie ok. 50 tysiącach żołnierzy (a potrzeba ok. 200 tysięcy), nie przeszkadza to Rosjanom na niespotykaną skalę dosłownie pacyfikować ukraińskich systemów artyleryjskich i obrony powietrznej.
Sytuacja wydaje się tam dramatyczna dla Ukraińców. Najlepszym przykładem tego, iż Rosjanie są zdeterminowani do zdobycia Charkowa niech będzie fakt, iż co kilka dni w stronę Ukrainy odbywa się transport kolejowy z dziesiątkami nowych czołgów i wozów opancerzonych. Dodatkowo na front wysłano setki nowych dronów kamikadze o nazwie Lancet, które stanowią ogromne zagrożenie dla systemów obrony.
Rosjanie zniszczyli system obrony Strieła-10
Rosjanie pochwalili się w mediach propagandowych zniszczeniem ukraińskiego systemu 9K35 Strieła-10. Stanowi on jedną z części obrony powietrznej okolic Charkowa. Niestety, Rosjanie wykryli próbujący się ukryć w lesie pojazd i w miejsce jego pobytu wysłano drona kamikadze o nazwie Lancet.
Ten skutecznie poraził system, który już nie nadaje się do użytku. W ostatnich dniach, armia Kremla zniszczyła kilka sztuk tego typu broni. To wielka strata dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Obrona przeciwpowietrzna Charkowa zaczyna się sypać, a to może oznaczać rychły upadek miasta. Prezydent Ukrainy ogłosił, iż Charków potrzebuje dwóch systemów Patriot, by przetrwać rosyjską inwazję.
Czym jest i co potrafi rosyjski system Strieła-10?
System 9K35 Strieła-10 został wprowadzony na rynek w latach 70. XX wieku. Stanowił podstawę obrony powietrznej Związku Radzieckiego i państw bloku komunistycznego. Pod jego maską znajduje się silnik JaMZ-238 diesel o mocy 240 KM, który pozwala rozpędzić się do 61 km/h na drodze oraz 6 km/h w wodzie. Zbiornik na paliwo pomieści 450 litrów, pozwalając na przejechanie choćby 500 km.
Podstawowym wyposażeniem systemu są jednostopniowe rakietowe pociski przeciwlotnicze z silnikiem na paliwo stałe, a konkretniej 9M37 i 9M37M, które mogą zwalczać cele w odległości do 5 km i na wysokości maksymalnie 3500 m. Jest tylko jeden problem, system znacząco się zestarzał i nie spełnia już współczesnych wymagań pola walki.
Chociaż Strieła-10 została zaprojektowana do zwalczania celów nisko latających, takich jak helikoptery i samoloty szturmowe, jest praktycznie bezsilna w walce z nowoczesnymi dronami. 9K35 Strieła-10 jest prawie ślepa na polu bitwy i wymaga usprawnień, aby dostosować się do współczesnych wyzwań, w tym dronów rozpoznawczych i szturmowych takich jak np. Lancet.