

Od momentu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. podróżowanie po Europie jest dla Rosjan znacznie trudniejsze i bardziej kosztowne niż wcześniej. Proces wydawania wiz do wielu państw jest dłuższy, bardziej skomplikowany i wymaga większej ilości dokumentów. Niektóre kraje (m.in. Polska, Litwa, Łotwa, Estonia czy Norwegia) wprowadziły niemal całkowity zakaz wydawania wiz turystycznych dla obywateli Rosji. Dla wielu Rosjan nie jest to jednak bariera nie do przejścia. Mają swoje sposoby.
Rosjanka: na lotnisku nie zadawano żadnych pytań
Jak informuje CNN, rosyjskie biura podróży wciąż oferują wycieczki do krajów, które teoretycznie zablokowały możliwość wjazdu turystów z USA. Chodzi m.in. o kraje bałtyckie, Norwegię czy Finlandię. Rosjanie podróżują też na własną rękę. CNN podaje przykład influencera, który w zeszłym roku był m.in. w Austrii, Francji i w Niemczech. Na wyjazdy do krajów, które blokują Rosjanom wjazd, ma konkretny pomysł. Radzi w mediach społecznościowych, aby korzystać z „tranzytu” przez inne kraje, które nie stwarzają problemów.
Inny rosyjski bloger pochwalił się CNN (prosił o niepodawanie nazwiska), iż niedawno odwiedził Norwegię — kraj, który przestał wydawać wizy rosyjskim turystom w maju 2024 r. „Bądźmy szczerzy — uzyskanie pozwolenia na pobyt w UE dla cyfrowych nomadów nie jest teraz takie trudne” — napisał bloger.
„W zeszłym roku odwiedziliśmy Rygę, aby zobaczyć jarmarki bożonarodzeniowe” — powiedziała CNN Daria z Sankt Petersburga. Z wizą hiszpańską poleciała najpierw do Stambułu , następnie do Madrytu, a tego samego dnia wsiadła na pokład samolotu do stolicy Łotwy. — Na lotnisku nie zadawano żadnych pytań — powiedziała. — Nie jestem częścią tej wojny, nie popieram Putina. Nie rozumiem, dlaczego miałabym być dyskryminowana i traktowana tak, jakbym była zagrożeniem — podkreśliła Daria w rozmowie z CNN.