Rosjanie pokazali chaos po trzęsieniu ziemi na Kamczatce. "Wyjścia ewakuacyjne były zamknięte"

wiadomosci.gazeta.pl 2 dni temu
Trzęsienie ziemi o sile 8,8 wstrząsnęło rosyjską Kamczatką. Oficjalne media uspokajają, ale nagrania i relacje mieszkańców mówią co innego: chaos, panika, uszkodzone budynki i zablokowane wyjścia ewakuacyjne. - Ludzie wybiegali z domów w piżamach, nie wiedząc, dokąd iść - piszą w sieci Rosjanie.
W poniedziałek 30 lipca na Kamczatce doszło do jednego z najsilniejszych trzęsień ziemi od ponad dekady - według Rosyjskiej Akademii Nauk miało ono siłę 8,7, według USGS - 8,8. Wstrząsy rozpoczęły się o godzinie 11:24 czasu lokalnego. Chwilę później nadciągnęły fale tsunami, które w Północno-Kurylsku osiągały choćby 4 metry wysokości.


REKLAMA


- Tego dnia dzieci miały zostać w domu. I dobrze. W przedszkolu w Petropawłowsku-Kamczackim zawaliła się ściana - opowiadała pracownica przedszkola nr 15 cytowana przez lokalne media. Placówka była zamknięta z powodu remontu. Szczególnie dramatyczne sceny rozegrały się w kamczackim szpitalu onkologicznym - wideo pokazuje, jak lekarze kontynuują operację mimo silnych wstrząsów. W miejskiej przychodni panele spadały na pacjentów.


Propaganda mówi, iż wszystko pod kontrolą. "Wyjścia ewakuacyjne były zamknięte"
Choć rosyjskie władze zapewniają, iż sytuacja jest pod kontrolą, relacje mieszkańców są zupełnie inne. - Wyjścia ewakuacyjne były zamknięte. Ludzie szarpali za klamki, a sufity się waliły - mówiła kobieta cytowana przez kanał w sieci Telegram "Baza".


W Pietropawłowsku-Kamczackim, stolicy regionu, w wyniku trzęsienia uszkodzone zostały domy, szkoły i lotnisko. - Z sufitu spadły elementy dekoracyjne. Jedna z pasażerek została ranna w głowę - relacjonował świadek cytowany przez "Amur Mash".


Wiele osób wybiegło na zewnątrz budynków niemal nago. - Ludzie byli w kapciach, w piżamach, jedna kobieta miała tylko jedną skarpetkę. Piliśmy potem herbatę z termosu, bo nikt nie chciał wracać do środka - pisał mieszkaniec Kamczatki w mediach społecznościowych.


W internecie pojawiły się też dramatyczne filmy z zalanego wybrzeża w dzielnicy Mała Łagierna. - Zalało nas razem z psem. W ostatniej chwili weszliśmy na dach auta - komentował autor nagrania.


Mieszkańcy Kamczatki ruszyli masowo za miasto. W mediach społecznościowych pojawiały się zdjęcia korków przy stacjach benzynowych. Kanały bliskie rosyjskiemu Ministerstwu Obrony nazwały to "fejkiem", twierdząc, iż "to tylko skrócony dzień pracy".
Geolodzy ostrzegają: mogą nadejść kolejne fale. Utrzymuje się zagrożenie w całym regionie. Mimo to lokalne władze informują, iż mieszkańcy wracają do domów.
Idź do oryginalnego materiału