Jeszcze kilka dekad temu kobiety w polskiej armii należały do rzadkości. Dziś jest ich już ponad 34 tys., w tym 21 tys. żołnierek zawodowych. Wojsko nie tylko otwiera przed nimi wszystkie ścieżki kariery, ale też modernizuje infrastrukturę i wyposażenie, by odpowiadały na potrzeby żołnierek.
– Kobiet nie trzeba w jakiś specjalny sposób zachęcać do tego, żeby wstąpiły do wojska. Te, które chcą przyjść do wojska, to przychodzą, mają już ustaloną ścieżkę zawodową – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria kpt. Bartłomiej Zaremba z Ośrodka Zamiejscowego w Kielcach Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji.
Panie są w stu procentach częścią wojskowego środowiska
Kobiety żołnierki służą we wszystkich korpusach i wszystkich rodzajach sił zbrojnych – zarówno na stanowiskach dowódczych, technicznych, medycznych czy wychowawczych, jak i jako szeregowi żołnierze. Są wśród nich wybitne sportsmenki, które zdobywają medale na zawodach olimpijskich oraz mistrzostwach świata czy Europy. Liczba kobiet w Siłach Zbrojnych RP systematycznie rośnie i udowadniają one, iż mundur nie zna granic płci.
– Kiedy szedłem do wojska ochotniczo w 1993 roku, pań w wojsku praktycznie nie było. Teraz, gdy jeżdżę po jednostkach wojskowych, kobiety się tak wtopiły w życie wojskowe, iż praktycznie nie ma już takiej przestrzeni, żeby móc rozgraniczyć mężczyznę żołnierza czy kobietę żołnierza, a więc panie są w stu procentach częścią wojskowego środowiska – ocenia Paweł Mateńczuk, pełnomocnik ministra obrony narodowej ds. warunków służby wojskowej.
Polska armia wpisuje się w szerszy trend obecny w państwach NATO, w których udział kobiet w siłach zbrojnych rośnie
Wojsko Polskie podaje, iż według stanu na 5 marca 2025 roku służbę pełniło w sumie ponad 34 tys. kobiet, w tym ok. 21 tys. żołnierek zawodowych – o ok. 4 tys. więcej niż w marcu 2024 roku. Dodatkowo 7,5 tys. to żołnierki terytorialnej służby wojskowej, 4 tys. – dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, a prawie 1,8 tys. należy do aktywnej rezerwy i służby kandydackiej.
Polska armia wpisuje się w szerszy trend obecny w państwach NATO, gdzie udział kobiet w siłach zbrojnych powoli, ale systematycznie rośnie. Według raportu NATO „Summary of National Reports 2022” taki trend zgłosiło 19 państw członkowskich, a średni udział w krajach sojuszu wynosił 12,7 proc. Dla porównania w 2014 roku było to 10 proc. 70 proc. państw członkowskich NATO uwzględnia perspektywę płci w swoich krajowych programach edukacyjnych i szkoleniowych.
Najwięcej kobiet służy w korpusie szeregowych
– Wszystkie kobiety, które chcą związać swoją przyszłość z armią, mają taką możliwość. Mamy multum jednostek, które potrzebują kobiet, czy jako medyków, czy wyspecjalizowany personel medyczny, więc kobiety są potrzebne w wojsku i to jest proces ciągły – przekonuje ekspert CWCR.
Najwięcej kobiet służy w korpusie szeregowych – ok. 23,5 tys., w podoficerskim ponad 6,8 tys. oraz w korpusie oficerskim – ponad 3,8 tys. kobiet. Służą w dowództwach oraz różnych rodzajach wojsk – w Wojskach Lądowych ponad 10 tys., w WOT ok. 8.5 tys., w Marynarce Wojennej ponad 900, w Siłach Powietrznych prawie 3 tys. Pełnią służbę również w Żandarmerii Wojskowej (ponad 300 osób) i Wojskach Specjalnych (prawie 170). Jak w marcu podały Wojska Obrony Terytorialnej, w liczących ponad 41 tys. żołnierzy WOT kobiety stanowią około 21 proc. w przypadku żołnierzy terytorialnej służby wojskowej (TSW) oraz ponad 15 proc. w służbie zawodowej.