Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Karolina Gałecka poinformowała w czwartek podczas konferencji prasowej, iż w środę ok. godz. 6.37 doszło do incydentu w pobliżu rurociągu z gazem.
- Straż Graniczna przez swoje systemy obserwacyjne zauważyła rosyjski kuter, który płynął oczywiście z kierunku Rosji - poinformowała. Zaznaczyła, iż na ok. 20 minut zatrzymał się w okolicach rurociągu z gazem.
Dryfował ok. 300 metrów w okolicach rurociągu z gazem, poprzez który z platformy gaz jest wydobywany na ląd. Dopytywana o lokalizację incydentu odmówiła podania szczegółowych informacji.
Reakcja Straży Granicznej
Gałecka przekazała, iż Straż Graniczna przez system radiowy skontaktowała się z kutrem z poleceniem natychmiastowego opuszczenia rejonu rurociągu. - Wówczas (jednostka - red.) dostosowała się do polecenia - powiedziała.
Premier Donald Tusk poinformował w czwartek, iż doszło do incydentu w pobliżu portu w Szczecinie.
- To są rosyjskie jednostki i tak naprawdę mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia. Atak lub prowokacja z udziałem dronów była najbardziej spektakularna, jeżeli chodzi o stronę polską. Ale tak naprawdę mamy podobne prowokacje również każdego dnia na naszej granicy z Białorusią - powiedział.
Wschodnia granica szczelna
Podczas poniedziałkowej konferencji przed siedzibą MSWiA rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński podkreślił, że zapora na granicy wschodniej jest szczelna, a rosyjskie służby szukają następnych możliwości, by zdestabilizować Polskę i kraje Unii Europejskiej.
Odniósł się też do słów premiera Donalda Tuska, który poinformował w czwartek w Kopenhadze, iż mamy kolejny incydent w pobliżu portu w Szczecinie.
- Notujemy ostatnio kilka poważnych incydentów na morzu. (...) Mieliśmy te incydenty na granicy wschodniej. Dajemy radę. Służby białoruskie, służby rosyjskie są tam bezradne (...) i próbują innych możliwości. Odnotowujemy te działanie służb rosyjskich - powiedział Dobrzyński.
Zaznaczył, iż polskie służby mundurowe podległe ministrowi SWiA, służby specjalne i wojsko współdziałają ze sobą po każdym takim incydencie, do którego dochodzi.
- O każdym takim zdarzeniu są informowani komendanci służb, są informowani ministrowie, jest informowany pan premier. Ta wymiana doświadczeń i informacji też na arenie międzynarodowej, czyli wymiana informacji służb specjalnych przynosi konkretne efekty. Rosyjskie i białoruskie służby są bezradne. Polska i Polacy są bezpieczni - podkreślił Dobrzyński.