Rosyjski Legion Samobójców. Kryminaliści w oddziale „Gladiator” [ANALIZA]

defence24.pl 7 miesięcy temu
Jedno z petersburskich więzień. Przez bramę wchodzą umundurowani mężczyźni, którzy proponują osadzonym zwolnienie z kary i wysoki żołd. Zachwalają możliwość rabowania ukraińskich domów. Początkowo interesują ich tylko kryminaliści, którzy mają wojskowe przeszkolenie. Braki muszą być duże, ponieważ propozycja skierowana jest finalnie do większości osadzonych. W zakładzie karnym zgłosiło się ostatecznie 40 mężczyzn. To pierwsze miesiące rosyjskiej inwazji i pierwsze akcje werbunkowe. Po koloniach karnych w Rosji pielgrzymuje osobiście Jewgienij Prigożyn, oligarcha i już oficjalny szef Grupy Wagnera. Do tej pory odcinał się od formacji i udawał, iż prywatna najemna armia nie jest jego własnością. Prigożyn zrzuca maskę i mówi w swoim stylu do kryminalistów zgromadzonych na spacerniaku: „szukamy ludzi do oddziałów szturmowych!”. Etat Grupy Wagnera pęcznieje do 50 tys. najemników (wraz z tyłami), z czego co najmniej połowę stanowią rosyjscy więźniowie. W Rosji jest ponad 400 tys. skazanych, więc jest kogo werbować.
Idź do oryginalnego materiału