Rosyjski resort obrony postanowił odnieść się do zarzutów o naruszenie przestrzeni powietrznej Estonii przez trzy MiG-31. Przekonuje, iż myśliwce znajdowały się nad wodami neutralnymi Morza Bałtyckiego, "ponad trzy kilometry od wyspy Vaindloo". Niestety, zapomniał o ważnym zapisie Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza.