— Specjalna operacja wojskowa pozwoliła na wykucie w bitwach najsilniejszej armii na świecie, która była w stanie samodzielnie przeciwstawić się całej potędze militarnej państw NATO — oświadczył w rozmowie z agencją RIA Nowosti Michaił Szeremet, polityk z regionu krymskiego i członek Komitetu Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Zdaniem rosyjskiego deputowanego, rozpoczęcie ofensywy było „wymuszonym krokiem”, ale cała operacja okazała się „wielkim sukcesem”.
Rosyjski polityk: Rosja stała się przykładem
Wielu rosyjskich polityków i dziennikarzy od początku inwazji na Ukrainę powtarza propagandowe stwierdzenia, w których Rosja nie występuje jako agresor i inicjator wojny, ale jako ofiara konfliktu i jednocześnie jego niekwestionowany zwycięzca. Michaił Szeremet stwierdził, iż jego kraj pokazał „całemu światu, jak można skutecznie przeciwstawić się i związać siły zachodniej koalicji wojskowej”. Dodał, iż armia przeciwników Rosji „ugrzęzła w ukraińskim konflikcie zbrojnym niczym w bagnie”.
Ponadto jego zdaniem Rosja, prowadząc swoją „operację wojskową”, stała się przykładem dla innych państw świata, które wcześniej „bały się podnieść głowy i otwarcie sprzeciwić się ingerencji w swoje sprawy wewnętrzne i ekspansji ze strony kolektywnego Zachodu”.
Gigantyczne straty Rosji na froncie
Teorie o zwycięskiej Rosji i jej silnej armii stoją w sprzeczności z danymi na temat rosyjskich strat i aktualnej sytuacji na froncie. W styczniu 2025 r. ukraińska armia poinformowała, iż na froncie życie straciło już ponad 800 tys. rosyjskich żołnierzy. Rosną też straty w sprzęcie — okupanci stracili po 21 tys. stanowisk artyleryjskich oraz dronów.
Liczba zniszczonych czołgów zbliża się do 10 tys., a opancerzonych wozów piechoty do 21 tys. Ukraina wciąż utrzymuje także strefę buforową na rosyjskim terytorium w obwodzie kurskim, gdzie straty Rosji wynoszą 38 tys. żołnierzy, w tym ok. 15 tys. zabitych.
