Rosyjski ślad w kryptowalutach: PiS i Konfederacja blokują ustawę

upday.com 2 godzin temu
Wiceszef MON Cezary Tomczyk (KO) uważa, iż odtajnienie niejawnej części piątkowych obrad Sejmu - czego domagają się posłowie PiS - jest możliwe tylko wtedy, gdy pozwoli na to śledztwo, gdyż materiały przekazane parlamentarzystom to materiały służb specjalnych, pochodzące ze śledztwa. PAP

Premier Donald Tusk poinformował w piątek posłów na utajnionej części obrad Sejmu o "kryptoaferze i rosyjskim w niej śladzie". Równocześnie przepadło głosowanie nad odrzuceniem prezydenckiego weta do ustawy o kryptoaktywach – zabrakło poparcia PiS i Konfederacji.

Za odrzuceniem weta prezydenta Karola Nawrockiego głosowało 192 posłów z Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, PSL, Lewicy i Razem. Przeciw było 243 parlamentarzystów z PiS i Konfederacji. Do odrzucenia weta potrzebna była większość trzech piątych głosów, czyli 261 – zabrakło 69 głosów.

Ustawa miała umożliwić służbom kontrolę segmentu rynku kryptowalut zainflitrowanego przez rosyjskie i białoruskie podmioty. W rejestrze Izby Skarbowej w Katowicach znajduje się kilkaset takich podmiotów, jak poinformowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Tusk zapowiada ponowne złożenie ustawy

Donald Tusk ocenił wynik głosowania jako "straszny" i bezprecedensowy. «Miałem coś na kształt nadziei, iż w tak oczywistej sprawie PiS skorzysta jednak z okazji i wycofa się z tego bardzo poważnego błędu. Sprawa jest tak paskudna, jak nigdy w Polsce od 1989 roku», powiedział premier. Zapowiedział ponowne złożenie projektu ustawy do Sejmu.

Marcin Kierwiński skrytykował w sobotę na platformie X polityków PiS i Konfederacji. «Samopoczucie polityków PiS i Konfederacji po grze zespołowej z kryptooszustami wydaje się być wspaniałe. Stawiam dolary przeciwko orzechom, iż już niebawem uśmieszki z ust znikną. Zostanie tylko wstyd. Niebawem...», napisał.

PiS żąda odtajnienia wystąpienia premiera

Po piątkowym wystąpieniu Tuska posłowie PiS Sebastian Kaleta i Andrzej Śliwka złożyli do marszałka Sejmu wniosek o odtajnienie części obrad, podczas której premier przedstawił informacje dotyczące bezpieczeństwa państwa. Materiały, które zaprezentował, pochodzą ze służb specjalnych i toczącego się śledztwa.

Wiceszef MON Tomczyk wyjaśnił w sobotę w TVN24, iż odtajnienie może nastąpić «tylko wtedy, kiedy pozwoli na to śledztwo». Ostateczna decyzja należy do prezesa Rady Ministrów jako osoby, która przedstawiła te informacje.

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału