W ukraińskim ataku na lotnisko w okolicy Moskwy zniszczony został śmigłowiec szturmowy Mi-24 - poinformował wywiad Ukrainy. W niedzielę Kijów uderzył w stolicę Rosji co najmniej 32 dronami. "Okupant zostanie sprawiedliwie ukarany za każdą zbrodnię" - ostrzegł ukraiński wywiad.
Rosyjski śmigłowiec w ogniu. "Odpowiedzą za każdą zbrodnię"
"W nocy z 9 na 10 listopada 2024 r. rosyjski śmigłowiec szturmowy Mi-24 został zniszczony na lotnisku Klin-5 w obwodzie moskiewskim" - poinformował ukraiński wywiad (HUR).
Rosja: Pod Moskwą spłonął rosyjski śmigłowiec Mi-24
Według ustaleń Kijowa spalona maszyna należała do 92. eskadry 344. centrum wykorzystania bojowego i przekwalifikowania załóg lotnictwa armii rosyjskiej.
"Wywiad wojskowy Ukrainy przypomina, iż okupant zostanie sprawiedliwie ukarany za każdą zbrodnię wojenną popełnioną przeciwko Ukrainie" - zapowiedział HUR.
ZOBACZ: Wiadomo, jaki rozkaz usłyszeli żołnierze Kima. Wywiad Ukrainy ujawnia
Dzień wcześniej rosyjskie władze podawały, iż w niedzielę nad ranem Ukraina zaatakowała Moskwę co najmniej 32 dronami, a w wyniku tego nalotu jedna osoba została ranna. Tymczasowo zamknięto największe stołeczne lotnisko Szeremietiewo. Media podkreślały, iż był największy jak dotąd ukraiński atak bezzałogowców na Moskwę.
Wojna w Ukrainie. Rosja straciła setki samolotów i śmigłowców
Agencja Unian przypomina, iż wcześniej w sierpniu w wyniku ataku na lotnisko wojskowe w Niżnym Nowogrodzie zniszczone zostały trzy samoloty wroga, a kolejnych pięć zostało uszkodzonych. Później zaatakowana przez Ukraińców została baza lotnicza w mieście Kałacz nad Donem, gdzie siły Kijowa trafiły w magazyny z bombami i paliwem.
Według szacunków sztabu generalnego Ukrainy od początku wojny Rosja straciła 369 samolotów i 329 śmigłowców.