Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało o przeprowadzeniu lotu patrolowego przez strategiczne bombowce Tu-95MS. Maszyny, będące nosicielami broni jądrowej, operowały nad neutralnymi wodami Morza Barentsa i Morza Norweskiego. Na przelot zareagowały wojska NATO.
Rosyjskie bombowce strategiczne przy granicy z NATO. Poderwano myśliwce

Według oficjalnego komunikatu strony rosyjskiej, misja trwała ponad siedem godzin. Bombowcom Tu-95MS towarzyszyły myśliwce Su-33. Trasa przelotu przebiegała w pobliżu północnych terytoriów Wielkiej Brytanii oraz Norwegii.
Zbliżenie się rosyjskich maszyn do granic przestrzeni powietrznej państw NATO spotkało się z reakcją Sojuszu. Poderwano myśliwce w celu monitorowania i eskortowania rosyjskiej formacji. Moskwa potwierdziła w oświadczeniu, iż na niektórych etapach lotu jej samolotom towarzyszyły "myśliwce z innych krajów", nie precyzując jednak ich przynależności państwowej.
Rosyjskie bombowce przy granicach Wielkiej Brytanii i Norwegii
Samoloty Tu-95 (w kodzie NATO: Bear) to turbośmigłowe bombowce strategiczne, których konstrukcja sięga lat 50. XX wieku. Mimo upływu lat pozostają one istotnym elementem rosyjskiej triady nuklearnej, zdolnym do przenoszenia pocisków manewrujących z głowicami jądrowymi lub konwencjonalnymi.
ZOBACZ: Rosyjski okręt blisko kraju NATO. Śledzili go przez kilka dni
Eksperci interpretują przeprowadzenie takich manewrów w dniu Bożego Narodzenia jako celową demonstrację siły wobec Wielkiej Brytanii i północnej flanki NATO.
Dowództwo Sojuszu Północnoatlantyckiego na bieżąco monitoruje aktywność rosyjskiego lotnictwa strategicznego wzdłuż granic państw członkowskich.
Tu-95MS atakują w Ukrainie
Bombowce Tu-95MS są w tej chwili aktywnie wykorzystywane przez Rosję w konflikcie z Ukrainą. Maszyny te regularnie uczestniczą w zmasowanych atakach rakietowych na ukraińską infrastrukturę.
ZOBACZ: Brytyjskie samoloty przeleciały przez Polskę. RAF zdradził kulisy tajnej misji
Na początku grudnia samoloty tego typu wzięły udział w jednym z największych ataków powietrznych, podczas którego wykorzystano około 50 pocisków rakietowych oraz ponad 650 dronów. Skutkiem tych działań były poważne uszkodzenia ukraińskiego systemu energetycznego. Wówczas, ze względu na ryzyko naruszenia przestrzeni powietrznej, Polska zdecydowała się na poderwanie własnego lotnictwa i postawienie w stan pełnej gotowości systemów obrony przeciwlotniczej.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni







