Rosyjskie karabiny snajperskie są tak złe, iż można z nich strzelać najwyżej do stodoły. Rosyjscy snajperzy kupują jednak, mimo sankcji, broń z Zachodu
Zdjęcie: Rosyjski snajper z karabinem Desert Tech SRS na zawodach strzeleckich na Krymie, wrzesień 2024 r.
Rosyjscy snajperzy przez cały czas otrzymują tysiące zachodnich karabinów i miliony sztuk amunicji każdego roku pomimo sankcji. Po wstrzymaniu bezpośrednich dostaw do Rosji firmy z UE, USA i Turcji zwielokrotniły dostawy do Armenii, Gruzji, Kazachstanu, Kirgistanu i Uzbekistanu. Niezależny rosyjski serwis Insider ustalił te szlaki, a także powiązania wielu zachodnich firm z rosyjskimi importerami broni.