Amerykańskie lotnictwo przechwyciło cztery rosyjskie samoloty nad strefą powietrzną Alaski – poinformowało wczoraj Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD).
„Rosyjskie samoloty wojskowe pozostały w międzynarodowej przestrzeni powietrznej i nie” — zapewnia NORAD w komunikacie.
Tymczasem ostatnio zarówno rosyjskie samoloty, jak i drony niebezpiecznie zbliżają się do przestrzeni powietrznej państw Europy, lub ją naruszają. Np. wczoraj stacjonująca na Litwie misja NATO poderwała samoloty w związku z ruchem pięciu rosyjskich myśliwców, które zbliżyły się do łotewskiej przestrzeni powietrznej. Su-30, Su-35 oraz trzy samoloty MiG-31 były blisko jej naruszenia.
NORAD: Samoloty pozostały w międzynarodowej przestrzeni powietrznej
„Północnoamerykańskie Dowództwo Obrony Powietrznej i Kosmicznej (NORAD) wykryło i śledziło dwa Tu-95 i dwa Su-35 operujące w Strefie Identyfikacji Obrony Powietrznej Alaski (ADIZ) 24 września 2025 r.” — precyzuje amerykańskie dowództwo. W reakcji poderwane zostały cztery myśliwce F-16, cztery samoloty-cysterny KC-135 i jeden samolot wczesnego ostrzegania E-3.
„Rosyjskie samoloty wojskowe pozostały w międzynarodowej przestrzeni powietrznej i nie wkroczyły w suwerenną przestrzeń powietrzną Stanów Zjednoczonych ani Kanady. Działania Rosji w ADIZ Alaski są regularne i nie są postrzegane jako zagrożenie” — uspokaja komunikat. NORAD zapewnia przy tym, iż pozostaje gotowy do podjęcia działań w obronie Ameryki Północnej.
To kolejny incydent z udziałem rosyjskich maszyn, na którą NORAD zareagowało stanowczo. Dzień wcześniej (24 sierpnia) samolot dowodzenia i kontroli E-3 Sentry, dwa myśliwce F-16 oraz dwa tankowce powietrzne KC-135 zostały skierowane do przechwycenia i wizualnej identyfikacji rosyjskiego Iła-20, znanego w kodzie NATO jako Coot.
Podobne działania podejmowano już 20 i 21 sierpnia, w związku z wykryciem rosyjskiej maszyny w Strefie Identyfikacji Obrony Powietrznej Alaski (ADIZ)
Rosyjskie drony i samoloty krążą też po Europie
W nocy z 9 na 10 września – w polską przestrzeń powietrzną wtargnęło kilkanaście rosyjskich dronów, a tydzień temu (19 września) trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 wleciały w przestrzeń powietrzną Estonii w pobliżu wyspy Vaindloo na Zatoce Fińskiej i pozostawały tam przez około 12 minut. W reakcji na rosyjską ingerencję oba państwa zdecydowały się złożyć wniosek ws. uruchomienia konsultacji na podstawie art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego w związku z ingerencją.
Art. 4 NATO brzmi: „Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron”. Obie sytuacje były też przedmiotem obrad Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Rosyjskie drony paraliżują europejskie lotniska
Ostatnio (24 września) drony nad duńskim lotniskiem w Aalborgu (północna Dania) spowodowały całkowite zamknięcie przestrzeni powietrznej nad miastem, a wszystkie samoloty zostały z tego powodu przekierowane na inne lotniska. Natomiast na początku tygodnia z powodu dronów zamknięto ruch lotniczy na największym duńskim lotnisku w Kopenhadze.
Niemal w tym samym czasie drony zaobserwowano również nad lotniskiem Gardermoen w Oslo, gdzie także na kilka godzin wstrzymano ruch lotniczy.
„Choć fakty wciąż są ustalane, jasne jest, iż jesteśmy świadkami ciągłego kwestionowania naszych granic”, a „nasza krytyczna infrastruktura jest zagrożona” – zareagowała z kolei we wtorek (23 września) szefowa KE Ursula von der Leyen w mediach społecznościowych. Uprzedziła przy tym, iż „Europa odpowie na to zagrożenie z siłą i determinacją”.
Aby wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu NATO uruchomiło w tym miesiącu misję Wschodnia Straż – nowy, bardziej zintegrowany sposób obrony tej części terytorium NATO. W ramach misji mają działać m.in. duńskie myśliwce F-16, francuskie Rafale i niemieckie Eurofightery.
