"Rozejm wielkanocny" cyniczną zagrywką Putina. Ekspert: Przygotowanie do ofensywy

polsatnews.pl 1 dzień temu

- Władimir Putin stara się zastosować sprytną, cyniczną zagrywkę wobec Ukrainy ogłaszając "rozejm wielkanocny". 30 godzin zawieszenia broni to czas na odnowienie sił, które następnie przejdą do działań ofensywnych - twierdzi Bartłomiej Małczyk. Ekspert przekonuje, iż wstrzymanie ostrzału ze strony Ukraińców to świetna okazja do relokacji jednostek i odbudowania liczebności siły żywej.

W sobotnie popołudnie Władimir Putin spotkał się na Kremlu z szefem Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej generałem Walerijem Gierasimowem. Kremlowski przywódca w trakcie rozmowy, relacjonowanej przez media, ogłosił zawieszenie walk na okres 30 godzin.

- Kierując się względami humanitarnymi, strona rosyjska ogłasza dzisiaj rozejm wielkanocny od godziny 18:00 do godziny 00:00 z niedzieli na poniedziałek. Nakazuję wstrzymanie wszelkich działań wojennych na ten okres. Zakładamy, iż strona ukraińska pójdzie za naszym przykładem - stwierdził rosyjski prezydent.

ZOBACZ: Zełenski reaguje na "rozejm wielkanocny". Złożył Putinowi propozycję

- Jednocześnie nasze wojska muszą być gotowe do odparcia ewentualnych naruszeń zawieszenia broni i prowokacji ze strony wroga oraz wszelkich agresywnych działań z jego strony - dodał.

Wojna w Ukrainie. Ekspert o prawdziwych powodach zawieszenia broni

O komentarz do decyzji Władimira Putina poprosiliśmy analityka wojskowego, absolwenta Terezjańskiej Akademii Wojskowej Bartłomieja Małczyka. Jego zdaniem, ogłoszenie "wielkanocnego rozejmu" ma dwa powody: propagandowy i wojskowy.

Pod względem propagandy, chodzi o pokazanie światu rzekomej rosyjskiej inicjatywy powstrzymania rozlewu krwi w okresie świątecznym. Ważniejszy jednak, zdaniem Małczyka, jest aspekt militarny.

- Władimir Putin stara się zastosować sprytną, cyniczną zagrywkę wobec Ukrainy ogłaszając "rozejm wielkanocny". 30 godzin zawieszenia broni to czas na odnowienie sił, które następnie przejdą do działań ofensywnych - wyjaśnił.

ZOBACZ: Putinowski "rozejm wielkanocny". Rosyjskie wojsko kontynuuje ataki

- Rosyjskie wojsko w ostatnich tygodniach traciło na impecie. Ofensywa nie szła tak dobrze, jak było to wcześniej. Na kluczowych kierunkach Rosjanie mieli problemy z dobrze broniącymi się Ukraińcami. Po prostu wyczerpali siły i nie byli już w stanie nacierać w narzucanym przez generałów tempie - podkreślił.

Według analityka, w trakcie zamkniętej części spotkania Putina z Gierasimowem przedstawiony został plan przerzucenia części jednostek na najważniejsze kierunki działań bojowych. Dzięki temu Rosjanie za kilka dni będą mogli ponownie uderzyć m.in. na kierunku Pokrowskim.

- 30 godzin to może wydawać się bardzo mało, ale w przypadku intensywnych działań wojennych to wystarczająco na przetransportowanie przede wszystkim siły żywej. Rosyjskie jednostki walczące w Donbasie zostały zdziesiątkowane, potrzeba tam nowych, świeżych żołnierzy, którzy będą wysłani do ataku tuż po zakończeniu ogłoszonego terminu - podsumował.

Idź do oryginalnego materiału