Rozmowy Ukraina-Rosja. Media: Przed spotkaniem pojawiły się problemy

wiadomosci.gazeta.pl 1 dzień temu
O godzinie 11:30 w Stambule miały rozpocząć się bezpośrednie rozmowy między Rosją i Ukrainą. Według planu mieli w nich uczestniczyć amerykańscy i tureccy pośrednicy. Po drodze pojawiły się jednak problemy.
Rozmowy między Rosją i Ukrainą
Tuż przed godziną 11:50 "The Guardian" poinformował, iż "wygląda na to, iż rozmowy w Stambule zostały wstrzymane". "Źródło dyplomatyczne z Ukrainy powiedziało agencji Reutera, iż delegacja rosyjska prosiła o przeprowadzenie bezpośrednich rozmów, bez udziału delegacji amerykańskiej i tureckiej" - opisał dziennik, powołując się na Reutersa. Następnie poinformowano, iż źródła z ukraińskiej delegacji "oskarżyły" Rosję o "podważanie wysiłków pokojowych" poprzez domaganie się zmian w formacie rozmów. - Przyjechaliśmy odbyć poważną rozmowę, podczas gdy Rosjanie wysuwają żądania, warunki. To sprawia, iż mamy wątpliwości, czy Putin wysłał ich, aby rozwiązali problemy, czy po prostu wstrzymali proces - przekazał informator. Ostatecznie w Pałacu Dolmbahcze doszło do spotkania z około godzinnym opóźnieniem. Na sali widać także tureckich pośredników. Rozmowom przewodniczy minister spraw zagranicznych Turcji Hakan Fidan. Jak powiedział, najważniejsze znaczenie w sprawie ma jak najszybsze uzgodnienie zawieszenia broni i stworzenie podstaw do spotkania przywódców obu państw.


REKLAMA


Rozmowy w Stambule
Wcześniej w piątek odbyły się rozmowy trójstronne, które objęły delegacje ze Stanów Zjednoczonych i Ukrainy oraz Turcji. Odbyła się także dyskusja między delegacją Ukrainy, USA, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. W piątkowych spotkaniach uczestniczą między innymi ministrowie spraw zagranicznych Ukrainy i Turcji (Andrij Sybiha i Hakan Fidan) oraz amerykański sekretarz stanu Marco Rubio. W Stambule przebywa także amerykański wysłannik do Turcji Tom Barrack, specjalny wysłannik Stanów Zjednoczonych Keith Kellogg, minister obrony Ukrainy Rustem Umierow oraz doradca prezydenta Ukrainy Andrij Jermak. Początkowo do Stambułu miał przyjechać Władimir Putin, jednak ostatecznie przysłał tam swoich dwóch wiceministrów i doradcę. - Poziom delegacji wysłanej przez Rosjan nie daje nadziei na poważne negocjacje - tak ocenił amerykański sekretarz stanu Marco Rubio.


Zobacz wideo Nasze dzieci wciąż będą żyły w cieniu wrogiej Rosji


Czytaj także: "Będzie przełom? W Turcji pierwsza tura rozmów ws. zakończenia wojny w Ukrainie".Źródła: The Guardian, TASS, IAR
Idź do oryginalnego materiału