Fragmenty drona, prawdopodobnie rosyjskiego, spadły wczoraj na terytorium Rumunii, nie powodując szkód. Prezydent Rumunii Nicușor Dan określił incydent jako „wypadek”, podkreślając, iż podobne sytuacje zdarzały się już wcześniej.
„W nocy z 10 na 11 listopada Federacja Rosyjska przeprowadziła kolejne naloty na ukraińskie porty nad Dunajem”, poinformowało w wydanym wczoraj (11 listopada) oświadczeniu rumuńskie ministerstwo obrony. „Na ukraińskim brzegu Dunaju, w rejonie portu Izmaił, odnotowano dużą liczbę eksplozji”, dodano.
Resort przekazał, iż został „poinformowany o uderzeniu w ziemię obiektu powietrznego w rejonie miejscowości Grindu, około pięć kilometrów na południe od granicy”. Jak oznajmił, „na miejsce udały się zespoły wojskowe, które potwierdziły obecność prawdopodobnych fragmentów drona”.
Rumuński prezydent Nicușor Dan powiedział później dziennikarzom, iż incydent miał charakter wypadku i iż podobne sytuacje zdarzały się już wcześniej.”
W październiku po serii naruszeń europejskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie statki powietrzne Unia Europejska potępiła „eskalację działań Moskwy”.
Oprócz Rumunii i Polski, które graniczą z Ukrainą, także Estonia, Dania i Niemcy oskarżyły Kreml o wysyłanie dronów w ich przestrzeń powietrzną.
20 października w Rumunii rozpoczęły się ćwiczenia szybkiego rozmieszczenia brygady NATO, które potrwają do czwartku (13 listopada).
W ubiegłym miesiącu USA ogłosiły ograniczenie swojej obecności wojskowej na wschodniej flance Sojuszu, w tym wycofanie blisko 700 z 1700 amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Rumunii. We wrześniu Rumunia wezwała natomiast rosyjskiego ambasadora po incydencie z wtargnięciem drona.
W lutym w Rumunii przyjęto ustawę zezwalającą na zestrzeliwanie dronów naruszających przestrzeń powietrzną kraju.
https://www.euractiv.com/news/romania-reports-accidental-russian-drone-incursion/
