Rozmowy Putin-Witkoff. Rosyjski lider kazał na siebie czekać prawie trzy godziny
We wtorek 2 grudnia specjalny wysłannik Donalda Trumpa Steve Witkoff i Jared Kushner przylecieli do Moskwy. Na lotnisku Wnukowo przywitał go szef rosyjskiej delegacji do spraw kontaktów ze Stanami Zjednoczonymi Kiriłł Dmitrijew. Według doniesień punktem spornym, którego wymaga Kreml, a na który nie chce zgodzić się Ukraina, jest kwestia oddania Rosji ukraińskich terytoriów. Spotkanie było zaplanowane na godzinę 15 czasu obowiązującego w Polsce. Jednak dopiero przed godziną 18 rosyjska państwowa agencja TASS podała, iż rosyjski przywódca przywitał na Kremlu amerykańską delegację. CNN podkreśliło, iż pozostawianie delegacji w oczekiwaniu i wplatanie w grafik innych wydarzeń to "taktyka, którą rosyjski przywódca stosował już wcześniej, by zyskać przewagę w negocjacjach".
REKLAMA
Według wcześniejszych zapowiedzi rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa rozmowy mają dotyczyć projektu planu pokojowego dla Ukrainy. - Będą mieli możliwość przedyskutowania tych kwestii, które uzgodniono między Kijowem i Waszyngtonem, w sprawie uregulowania konfliktu - mówił kremlowski urzędnik. Pieskow dodał, iż w Rosji wysoko oceniono starania Trumpa. Jego zdaniem Moskwa jest zainteresowana uregulowaniem kwestii bezpieczeństwa Rosji - jak się wyraził - "na długie lata". Ukraińcy podkreślają, iż nie wierzą w dobre intencje Moskwy.
Zobacz wideo Rosja udaje, iż nie musi negocjować, a jest do tego zmuszona
Biały Dom "bardzo optymistycznie nastawiony"
Biały Dom zapewnia, iż jest "bardzo optymistycznie nastawiony" w sprawie osiągnięcia porozumienia kończącego wojnę w Ukrainie. Witkoff przyleciał do Moskwy po rozmowach z delegacją Ukrainy na Florydzie. Przed odlotem ze Stanów Zjednoczonych rozmawiał z sekretarzem ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony Rustemem Umierowem. W ostatnich tygodniach omawiano dwa projekty pokojowe: pierwotny 28-punktowy plan przewidujący uznanie przez USA części ziem Ukrainy za rosyjskie oraz zrewidowany 19-punktowy dokument, który odkłada kwestie terytorialne do rozmów prezydentów Trumpa i Zełenskiego. Putin powtarza jednak, iż Kijów musi oddać Rosji terytoria, które Moskwa uznaje za swoje - inaczej, jak ostrzega, rosyjskie wojsko "zajmie je siłą".
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w artykule: "Putin każe czekać amerykańskiej delegacji. 'To jego taktyka'. W tym czasie woli grozić Europie".
Źródła:TASS, CNN, BBC, IAR









