Rząd uruchamia zasoby kryzysowe: 48 trudnych godzin

upday.com 3 godzin temu

Rząd uruchomił zasoby kryzysowe w związku z bardzo dużym zagrożeniem burzami, nawałnicami i powodziami błyskawicznymi. Skala zagrożeń obejmuje około połowy kraju. Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak ostrzegł, iż przed Polską stoją 48 bardzo trudnych godzin. "Godziną zero" ciągłego deszczu będzie godzina 20.

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak wziął we wtorek udział w konferencji na temat sytuacji pogodowej w kraju. W spotkaniu z dziennikarzami uczestniczyli również wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, szef resortu infrastruktury Dariusz Klimczak i minister-członek Rady Ministrów Marcin Kierwiński.

Siemoniak przekazał, iż we wtorek zebrał się rządowy zespół zarządzania kryzysowego w pełnym składzie. Zespół wysłuchał informacji od osób odpowiedzialnych za osłonę meteorologiczną i hydrologiczną kraju, w tym informacji Wód Polskich i IMGW.

Połowa kraju w zagrożeniu

«Dane, które zostały nam przekazane, prognozy skłaniają nas do tego, żeby podjąć decyzję o uruchomieniu zasobów w związku z bardzo dużym zagrożeniem, jeżeli chodzi o burze, nawałnice, powodzie błyskawiczne i wezbranie stanu rzek» - przekazał szef MSWiA. Dodał, iż skala zagrożeń obejmuje mniej więcej połowę kraju.

Podkreślił ponadto, iż «godziną zero», gdzie można się spodziewać ciągłego deszczu będzie godzina 20. Tam, gdzie obowiązują najwyższe stopnie alarmowe wydane zostały zalecenia przygotowania dodatkowych sił, w tym PSP i OSP.

Ewakuacja obozów harcerskich

«Podjęliśmy już na wcześniejszych spotkaniach zespołów kryzysowych decyzję o tym, iż obozy (harcerskie, namiotowe - PAP) muszą być ewakuowane do budynków. Takie działania w tym momencie są podejmowane» - podkreślił minister. W każdym z województw, gdzie jest zagrożenie trzeciego stopnia, wojewodowie zostali zobowiązani do wyegzekwowania takich działań.

Dodał, iż z otrzymanych informacji wynika, iż na terenach, gdzie wprowadzono alert trzeciego stopnia znajdowało się 100 takich obozów. Do odprawy służb 82 z nich zostało ewakuowane. «Poleciliśmy wojewodom, aby kontynuować tę operację» - mówił.

Monitoring poziomu rzek

Szef MSWiA przekazał, iż służby na bieżąco monitorują przybory wody w rzekach. «Na razie po tej wielotygodniowej suszy, nie ma tutaj szczególnych zagrożeń, natomiast wszystko wskazuje na to, iż będzie się to wszystko bardzo gwałtownie zmieniało» - mówił.

«Według tego, o czym mówią nam eksperci, mamy przed sobą 48 bardzo trudnych godzin i oczekujemy od wszystkich służb państwowych, od wszystkich służb samorządowych pełnej współpracy» - zaznaczył. Liczy na to, iż tak jak we wrześniu ubiegłego roku, współdziałanie służb państwowych, wsparcie samorządowców i zaangażowanie obywateli przyniesie adekwatne rezultaty.

Wojsko w gotowości

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, iż także wojsko jest przygotowane na walkę z ewentualnymi skutkami intensywnych opadów deszczu. Stany gotowości podniesione do sześciogodzinnego stawiennictwa wprowadzone zostały w województwach: małopolskim, świętokrzyskim, lubelskim, podkarpackim, mazowieckim, śląskim i opolskim.

Zaznaczył, iż żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej są dyslokowani do wszystkich miejsc, gdzie potencjalne zagrożenie jest najwyższe. «Każdy wojewoda został też poinformowany o tym, iż wszystko, co jest w dyspozycji wojska, co zostało zgromadzone, jest do dyspozycji» - podkreślił.

Miasta nie są bezpieczniejsze

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak ostrzegł, iż sytuacja w miastach nie jest bezpieczniejsza od sytuacji w terenach górskich. «Szczególną uwagę musimy zwrócić nie tylko w terenach o charakterze górskim czy wyżynnym, ale także w zurbanizowanym» - powiedział Klimczak.

«Bierzemy poprawkę na to, iż trzeba być przygotowanym na najgorsze. Bierzemy pod uwagę warianty ekstremalne» - dodał minister. Szczególną uwagę należy zwrócić na sytuację w województwie śląskim, opolskim i małopolskim, która będzie miała miejsce jeszcze tej nocy.

Zapobieganie powtórce wrześniowej powodzi

«Robimy wszystko, aby sytuacja z ubiegłorocznej powodzi się nie powtórzyła» - przekazał we wtorek Marcin Kierwiński, minister-członek Rady Ministrów. Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, iż jako pierwsze czoła pogodzie będą musiały stawić województwa śląskie i opolskie.

Zapewnił, iż «tam już służby działają», bo «wojewodowie wystąpili o taką pomoc, zarówno o ile chodzi o straż pożarną, jak i o wojsko». Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało we wtorek alert do mieszkańców 10 województw, w którym ostrzega przed intensywnymi, nawalnymi opadami deszczu.

(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału