Prezydent Mołdawii Maia Sandu ostrzegła w Parlamencie Europejskim, iż nadchodzące wybory w jej kraju przesądzą o przyszłości demokracji i bezpieczeństwa całej Europy. Według jej słów Rosja prowadzi wobec Mołdawii bezprecedensową wojnę hybrydową.
Sandu oceniła, iż wybory zaplanowane na 28 września przesądzą, czy Mołdawia umocni się jako stabilna demokracja na drodze do członkostwa w UE i wiarygodny sąsiad Ukrainy. W przeciwnym razie - jak ostrzegła - "Rosja nas zdestabilizuje, odciągnie od Europy i uczyni zagrożeniem na granicy Unii".
Historia oporu wobec destabilizacji
Prezydent zaznaczyła, iż w ciągu ostatnich trzech dekad Mołdawia zdołała utrzymać pluralizm polityczny i wolne wybory mimo kryzysów gospodarczych, separatyzmu w Naddniestrzu czy prób przejęcia państwa przez oligarchów. "W przeciwieństwie do niektórych państw byłego ZSRR Mołdawia nie stała się autokracją. Zachowaliśmy pluralizm i (…) pozostaliśmy wierni temu, kim jesteśmy - Europejczykami" - podkreśliła.
Prezydent odniosła się szeroko do rosyjskich działań destabilizacyjnych. Jak wskazała, w ostatnich latach Moskwa stosuje wobec Mołdawii cały arsenał narzędzi hybrydowych: od szantażu energetycznego i embarga handlowego po masowe finansowanie partii prorosyjskich, kampanie dezinformacyjne, kupowanie głosów, fałszywe groźby bombowe i cyberataki.
Masowa ingerencja w wybory
"Celem Kremla jest zdobyć Mołdawię poprzez wybory i wykorzystać ją przeciwko Ukrainie" - powiedziała Sandu. Według prezydent w 2024 roku Rosja przeznaczyła równowartość jednego procenta mołdawskiego PKB na ingerencję w wybory, a jednym z narzędzi były setki tysięcy kont bankowych zakładanych w celu masowego kupowania głosów.
Zwróciła uwagę, iż podobne metody mogą być później stosowane w innych państwach UE. Prezydent podkreśliła, iż pokój w Mołdawii jest możliwy dzięki oporowi Ukrainy wobec rosyjskiej agresji.
Rola Ukrainy w bezpieczeństwie
"Ukraińcy walczą w obronie swojej wolności, ale także chronią Mołdawię. To im zawdzięczamy, iż nasz kraj wciąż cieszy się pokojem" - mówiła Sandu. Prezydent wezwała Unię Europejską do przyjęcia nowych narzędzi ochrony demokracji.
Wskazała pięć filarów działań: odcięcie nielegalnego finansowania polityki, budowanie odporności gospodarczej i energetycznej, angażowanie obywateli w debatę publiczną, wzmocnienie odstraszania i koordynacji działań, a także integrację obejmującą państwa kandydujące. "Nikt nie jest bezpieczny, dopóki wszyscy nie będą bezpieczni" - podkreśliła.
Apel przed wyborami
Prezydent wyraziła wdzięczność za dotychczasowe wsparcie UE i USA, podkreślając, iż Mołdawia zdobyła bogate doświadczenie w walce z zagrożeniami hybrydowymi i jest gotowa dzielić się nim z partnerami. "Mołdawia już myśli jak członek (UE) i działa jak członek, a to również jest częścią bezpieczeństwa Europy" - powiedziała.
Na zakończenie wystąpienia Sandu zwróciła się bezpośrednio do Mołdawian w przededniu wyborów. "Dziś nasz pokój i niepodległość są ponownie zagrożone. Od nas zależy, czy ta presja nas zatrzyma, czy uczyni bardziej zjednoczonymi i zdeterminowanymi. Teraz musimy podjąć decydujący krok - wybrać parlament, który wprowadzi Mołdawię do Unii Europejskiej" - powiedziała.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.