SANOK / PODKARPACIE. Przerwane prace archeologiczne przy studni znajdującej się na dziedzińcu sanockiego zamku. Badacze odkryli pocisk artyleryjski, najprawdopodobniej z czasów II wojny światowej. Ewakuowano cały budynek, a na miejsce wezwano oddział saperski. Policyjni specjaliści wydobyli niewybuch.
Studnia, o której mowa objęta jest pracami archeologicznymi w związku z realizowaną inwestycją polegającą na renowacji obiektu.
W poniedziałek, przy wydobywaniu cennych artefaktów z warstwy nasypowej studni, natrafiono na niewybuch.
- 4 listopada o godzinie 13:00, podczas badań archeologicznych renesansowej studni na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Sanoku odnaleziono pocisk artyleryjski z czasów drugiej wojny światowej. Wszelkie prace zostały natychmiast wstrzymane, niezwłocznie poinformowaliśmy o znalezisku policję. Do interwencji zawezwani zostali saperzy, sam zamek natomiast ewakuowano i zamknięto dla ruchu turystycznego - informuje Jarosław Serafin, dyrektor Muzeum Historycznego w Sanoku.
- Pierwsze wzmianki o studni pochodzą z XVI wieku. Jest swoistą kapsułą czasu. Jest w niej kilka metrów warstwy nasypowej. Badacze dotarli do okresu II wojny światowej. Natrafiono na niewypał. To pocisk artyleryjski - powiedział przed naszą kamerą Andrzej Romaniak, historyk z Muzeum Historycznego w Sanoku.
- Nie ukrywam, iż spodziewaliśmy się takich znalezisk, ponieważ po wojnie tę studnię traktowano jako śmietnik. Dotarły do nas relacje, iż do studni wrzucano niewypały znalezione na terenie dziedzińca zamkowego. W tych relacjach było dużo prawdy - dodaje nasz rozmówca.
Prace zostały wstrzymane, a cały budynek zamku ewakuowany. Dzisiaj również pracownicy muzeum nie pojawili się w pracy, a na miejsce wezwano oddział saperów z Rzeszowa. Przeprowadzili oni akcję wydobycia bomby. Pocisk został zneutralizowany.
Aktualnie trwa powrót pracowników do budynku muzeum. Niebezpieczeństwo zostało zażegnane.
- W dniu 5 listopada o godzinie 10:00 33. Patrol Saperów z 21 Batalionu Dowodzenia im. gen bryg. Zygmunta Bohusza-Szyszko - po zabezpieczeniu terenu - wydobył i zabezpieczył znaleziony pocisk radzieckiej produkcji (kaliber 76,2). Akcja przebiegała w sposób wzorowy - relacjonuje dyrektor Jarosław Serafin.
Andrzej Romaniak przekazuje również, iż już podczas pierwszych prac udało się dokonać interesujących znalezisk, są to jednak przedmioty współczesne. Wydobyto dwa hełmy żołnierzy radzieckich, kilka wiaderek monet, biżuterię, przybory do pisania, klucze i zabawki.
- Studnia z pewnością skrywa interesujące artefakty. Układ nasypu jest warstwowy, a tak jak mówiłem, badacze są na poziomie II wojny światowej. Myślę, iż niżej czeka nas wiele pasjonujących odkryć - zaznacza historyk.
O aktualnych inwestycjach przeprowadzanych w Muzeum Historycznym w Sanoku pisaliśmy między innymi tutaj: SANOK. Inwestycje w Muzeum Historycznym. Nowe oblicze sali „kolebkowej”.
Prace przy studni polegają na odtworzeniu zadaszenia tego renesansowego obiektu, a także remoncie cembrowiny nadszarpniętej zębem czasu.
- Celem jest uzyskanie efektu optycznego i architektonicznego. Chcemy odtworzyć studnię zgodnie z dokumentacją z 1900 r., kiedy studnia miała dzwon ze sterczyną i kuty kołowrot. Aktualnie mamy poczucie, iż dziedziniec sanockiego zamku jest dalece uboższy niż mógłby być. Wierzymy, iż po remoncie będzie on przykuwał większą uwagę zwiedzających - mówił nam w sierpniu Jarosław Serafin, dyrektor Muzeum Historycznego w Sanoku.
Do tematu wrócimy.