Schroeder: „Polska mnie nie interesowała”

bejsment.com 3 godzin temu

Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder stanął w piątek przed komisją śledczą parlamentu krajowego Meklemburgii-Pomorza Przedniego, gdzie odpowiadał na pytania dotyczące budowy gazociągu Nord Stream 2. Podczas przesłuchania bronił swojego zaangażowania w projekt, tłumacząc, iż jego celem było „uniezależnienie niemieckiego zaopatrzenia w energię od energii jądrowej i węglowej” oraz pozyskiwanie gazu z Rosji „po rozsądnych cenach”.

Schroeder określił współpracę gospodarczą Niemiec z Rosją mianem „polityki pokojowej”, którą – jak twierdzi – należałoby kontynuować również dziś. Jego wypowiedzi spotkały się jednak z ostrą krytyką niemieckich mediów.

„Nie wasz interes”. Schroeder ignoruje Polskę

Były kanclerz wywołał oburzenie swoim zachowaniem wobec parlamentarzystów. Na pytanie dotyczące jego kontaktów z rosyjskim biznesem odpowiedział: „Nie wasz interes”. Jeszcze większe emocje wywołała jego uwaga dotycząca Polski – Schroeder stwierdził, iż „zastrzeżenia polskiego rządu wobec gazociągu przez Bałtyk nie interesowały go”.

Komentując jego zeznania, dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” ocenił te słowa jako „bezczelność wobec kraju sąsiedniego, który w przeciwieństwie do Rosji jest sojusznikiem Niemiec”. Autor analizy, Reinhard Veser, zwrócił uwagę, iż trudno było oczekiwać od Schroedera refleksji nad własną polityką.

Krytyka fundacji i ignorowanie interesów sojuszników

„FAZ” podkreśla, iż były kanclerz nie wykazał chęci do wyjaśnienia roli fundacji ds. klimatu, która – jak wskazują śledczy – w rzeczywistości była przykrywką dla wspierania rosyjskiej polityki energetycznej. Choć przesłuchanie nie przyniosło nowych faktów, pozwoliło – jak napisano – „zajrzeć głęboko w sposób myślenia i działania siatki stworzonej przez Schroedera, która służyła interesom rosyjskiego reżimu, a poważnie szkodziła Niemcom”.

Dziennikarze zwracają również uwagę, iż swoją postawą były kanclerz przyczynił się do pogłębienia „historycznie uzasadnionej nieufności Polaków wobec Niemiec – choćby w środowiskach proeuropejskich”. „To, iż świadome ignorowanie polskich interesów nazywa »polityką pokojową«, demaskuje go” – podsumował Veser.

Idź do oryginalnego materiału