Seria wypadków w wojsku. W Zegrzu Pomorskim interweniował śmigłowiec LPR

natemat.pl 3 miesięcy temu
Zdjęcie: Seria wypadków w wojsku. W Zegrzu Pomorskim interweniował śmigłowiec LPR. Fot. NewsLubuski / East News


W wojsku doszło do kolejnego wypadku, tym razem w trakcie "pracy bojowej na zestawie przeciwlotniczym". Na miejscu interweniował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Operator-elektromechanik stacji został przewieziony do szpitala. Już wiadomo, w jakim jest stanie.


12. Szczecińska Dywizja Zmechanizowana wydała komunikat, w jakim poinformowała o wypadku, do którego doszło na placu ćwiczeń 8. Koszalińskiego Pułku Przeciwlotniczego w Zegrzu Pomorskim. W trakcie pracy bojowej na zestawie przeciwlotniczym doszło do incydentu z udziałem żołnierza.

Seria wypadków w wojsku. W Zegrzu Pomorskim interweniował śmigłowiec LPR


W mężczyznę uderzył bowiem element obrotowy anteny. Wiadomo, iż poszkodowany to operator-elektromechanik stacji. Sytuacja była na tyle poważna, iż do zdarzenia zaangażowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

"W wyniku uderzenia elementem obrotowym anteny obrażeń doznał operator-elektromechanik stacji. Na miejsce zdarzenia wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Po udzieleniu pierwszej pomocy medycznej decyzją lekarza, żołnierza przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Koszalinie" – czytamy w komunikacie dywizji.

Obecnie Żandarmeria Wojskowa z Koszalina prowadzi czynności mające na celu wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. O sytuacji natychmiast powiadomiono również rodzinę żołnierza. Jego bliscy zostali objęci pomocą.

W rozmowie z Polsat News krótkiego komentarza udzielił rzecznik dywizji mjr Błażej Łukaszewski. – To był nieszczęśliwy wypadek. Życiu żołnierza nic nie zagraża – powiedział.

Kolejne niepokojące incydenty z udziałem żołnierzy i pracowników zbrojeniówki


Warto podkreślić, iż jeszcze 15 czerwca niedaleko Hajnówki doszło do wypadku z udziałem trzech polskich żołnierzy. Pod wojskowy pojazd, którym się poruszali, wbiegł żubr. W wyniku gwałtownego hamowania żołnierze byli mocno potłuczeni.

Na miejscu interweniowali medycy. Wojskowi przeszli profilaktyczne badania, by następnie wrócić do wykonywania zadań.

Jak pisaliśmy w naTemat, jeszcze tydzień temu poinformowaliśmy o eksplozji, do której doszło w zakładach zbrojeniowych w Mesku, w Skarżysku-Kamiennej. Do wybuchu doszło w centrum paliw rakietowych.

W momencie zdarzenia w centrum znajdowały się trzy osoby. Na miejscu od razu interweniowały służby ratownicze. Do działań poza strażą pożarną także zaangażowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W trakcie eksplozji w polu rażenia znalazły się trzy osoby. Dwóch pracowników zakładu trafiło do szpitala. Trzeciego nie udało się uratować.

Z kolei w minionym tygodniu do niepokojącej sytuacji doszło również w Braniewie. Tam na terenie ogólnodostępnego parkingu 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej odnaleziono ciało mężczyzny.

Śledczy badają sprawę pod kątem "doprowadzenia namową lub poprzez udzielenie pomocy do targnięcia się na swoje życie". Wiadomo, iż zmarły to 44-letni Mariusz M. Z kolei rzecznik prokuratury, Daniel Brodowski przekazał, iż według wstępnych ustaleń śledczych do czynu nie doszło przy użyciu broni palnej.

Idź do oryginalnego materiału