Do ośmiu incydentów z naruszeniem strefy powietrznej w ciągu 10 dni doszło w Korei Południowej. Za wszystkie odpowiadają rosyjskie myśliwce. Seul traci cierpliwość i wzywa na dywanik rosyjskiego attaché wojskowego. Jednocześnie władze wezwały do "podjęcia środków zapobiegawczych".
Seul traci cierpliwość do Moskwy. "8 incydentów w ciągu 10 dni"
Ministerstwo obrony Korei Południowej odniosło się do przekroczenia przez rosyjskie myśliwce tamtejszej strefy identyfikacji obrony powietrznej (KADIZ). Jak się okazało, incydenty z udziałem rosyjskich pilotów wydarzyły się kilkukrotnie od 11 marca. Zdarzenia powtórzyły się osiem razy w ciągu 10 dni.
Według agencji Reuters południowokoreańskie ministerstwo obrony złożyło oficjalną skargę do rosyjskiego attaché wojskowego w związku ze sprawą. Pułkownik Nikołaj Marczenko z ambasady Rosji w Seulu został wezwany do podjęcia środków zapobiegawczych.
Za każdym razem piloci robili to bez żadnego uprzedzenia. Zdaniem agencji Rosja nie uznaje strefy obrony powietrznej Korei Południowej.
Rosyjskie myśliwce w pobliżu Korei Południowej. Poderwano myśliwce
Południowokoreańskie Kolegium Połączonych Szefów Sztabów (JCS) informowało, iż jeden z takich przypadków wydarzył się między innymi 15 marca ok. godz. 9:20 czasu lokalnego.
ZOBACZ: Pekin nieugięty. Czterech kolejnych obywateli straciło życie
Rosyjskie samoloty przedostały się do strefy identyfikacji obrony powietrznej Republiki Korei, a niedługo później opuściły ją przez jej wschodnie i północne obszary. Armia poinformowała, iż nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej Korei Południowej.
Jeszcze zanim myśliwce wleciały w KADIZ, Seul postanowił poderwać swoje samoloty i wysłać je do miejsca potencjalnego zagrożenia.
W komunikacie wydanym przez wojsko wskazano, iż obce jednostki wkroczyły do strefy przez przypadek. Miało to mieć miejsce podczas treningu, a intencją rosyjskich pilotów nie było podobno naruszanie przestrzeni powietrznej Korei Południowej.
Incydenty z udziałem rosyjskich pilotów. Również w ubiegłym roku
Do podobnego zdarzenia doszło także w listopadzie ubiegłego roku w czasie chińsko-rosyjskich manewrów nad Morzem Japońskim i Morzem Wschodniochińskim. W południowokoreańską strefę KADIZ wleciało wtedy 11 wojskowych samolotów.
ZOBACZ: Nocne starcie Ukrainy i Rosji. "Najpoważniejszy atak w historii"
W odpowiedzi Seul podjął "taktyczne środki zaradcze", podrywając myśliwce. Złożono również dyplomatyczny protest.
