Powrót czeskiego ambasadora do Moskwy nie wróży ocieplenia stosunków czesko-rosyjskich — brzmi jednogłośnie opinia środowisk czeskiego prezydenta oraz rządu.
Przez ponad dwa lata fotel czeskiego ambasadora w Moskwie był pusty. Vítězslav Pivoňka, który kierował misją od 2018 roku, oficjalnie zakończył służbę w maju tego roku, jednak już od 2022 roku nie przebywał w stolicy Rosji. Głównym powodem nieobecności nie była agresja Rosji na Ukrainie, ale odkrycie, iż za wybuchem w 2014 r. w składach amunicji w Vrběticach stali agenci rosyjskiego wywiadu. Akt ten, który prezydent Petr Pavel nazwał aktem terroryzmu państwowego, spowodował, iż stosunki między Pragą a Moskwą spadły poniżej zera. Rosyjska inwazja na Ukrainę przyczyniła się do pogłębienia tej przepaści.
Debata na temat powrotu ambasadora do Moskwy toczyła się w Pradze od wielu miesięcy. Według prezydenta i jego doradców, czas na dyplomatyczny powrót jeszcze nie nadszedł, natomiast rząd argumentował, iż inne kraje europejskie mają ambasadorów w Rosji i iż ambasador ma najważniejsze znaczenie dla komunikacji. Petr Pavel w końcu dał zielone światło Danielowi Koštovalowi, który ma wyjechać do Moskwy na początku przyszłego roku.
Spekulacje, iż między Pragą a Moskwą rozpoczyna się ostrożna faza ocieplenia, są zdecydowanie odrzucane przez prezydenta i rząd. Politycy rządowi zgadzają się jednak, iż rozsądne jest posiadanie „swojej” osoby w Rosji, która będzie monitorować sytuację w tym kraju z terenu i przekazywać wiarygodne informacje do centrali.
Ambasador powinien być „czeskimi oczami i uszami” w Rosji, mieć wgląd w kraj i filtrować informacje. „W Rosji komunikacja jest ograniczona, dyskusja daleka od swobodnej wymiany poglądów, a głosy opozycji są brutalnie tłumione. Nie chodzi więc tylko o czerpanie z otwartych źródeł, jak w krajach demokratycznych” – podkreślił eurodeputowany Aleksander Vondra.
Pojawia się pytanie, czy powrót ambasadora do Moskwy doprowadzi do stopniowego zwiększania personelu biura. „Nie sądzę, aby planowano zwiększenie liczby dyplomatów, ponieważ logicznie oznaczałoby to ruch w obie strony. A nikt nie chce powrotu do starych metod, w końcu „oczyszczenie” tego miejsca wymagało sporo wysiłku” – przypuszcza Vondra.
Jednak ze względów strategicznych nie ujawnia się dokładnej liczby pracowników w Rosji. „Może tam być siedmiu dyplomatów i 15 pracowników administracyjnych i technicznych. – powiedział Daniel Drake, rzecznik MSZ.
Niewykorzystany pozostaje także Czeski Dom w Moskwie, który jest największym kompleksem należącym do Czech poza granicami kraju. Duży kompleks budynków, położony w centrum Moskwy, posiada ponad 120 biur, dziesiątki apartamentów i pokoi hotelowych, a w przeszłości był wykorzystywany do działalności kulturalnej i biznesowej. Z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainie, Praga zamknęła Dom Czeski i od ponad dwóch lat stoi on pusty. „Oprócz Domu Czeskiego, Republika Czeska zamknęła swoje konsulaty w Jekaterynburgu i Sankt Petersburgu w 2022 r. i nie ma planów ich ponownego otwarcia.
Absencja ambasadora Czech w Rosji nie stanowi wyjątku. Kraje bałtyckie, Estonia, Litwa i Łotwa, również wycofały swoich ambasadorów w styczniu 2023 roku a stosunki dyplomatyczne zostały zredukowane do poziomu chargés d’affaires. Jak dotąd, w przeciwieństwie do Pragi, nie wskazały one jednak, kiedy i czy powrócą swoich ambasadorów do Moskwy.
Źródło: seznam.cz
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium