Koordynator służb specjalnych, minister Tomasz Siemoniak poinformował wczoraj, iż ostatnio zatrzymano kilkadziesiąt osób, m.in. z Ukrainy, które – werbowane przez Rosjan – prowadziły działania przeciwko Polsce.
Tymczasem wśród Polaków narasta niechęć do obywateli Ukrainy, których jest w kraju ok. miliona. W nocy z niedzieli na poniedziałek (z 26 na 27 października) w Przemyślu kolejny raz zerwano ukraińską flagę z budynku honorowego konsulatu Ukrainy.
Tomasz Siemoniak podkreślił, iż „od kilku tygodni następuje wzmożenie tego typu działań”, które służą przygotowaniu aktów dywersji. Ostatnio zatrzymano w sumie 55 osób. — Smutną prawidłowością jest to, iż wynajmowani do tego są najczęściej obywatele Ukrainy — zauważył minister w poniedziałkowej rozmowie z Polsatem.
Koordynator służb specjalnych dodał, iż często są to tzw. agenci jednorazowi, którzy są werbowani przez internet i choćby nie przechodzą specjalnych szkoleń. — Apeluję do obywateli Ukrainy, którzy są w Polsce, żeby nie dawali się nabierać na te kilka tysięcy euro do tego rodzaju działań, nasze służby są skuteczne. Po co spędzać lata w więzieniu? Po co służyć Rosji, która napadła na Ukrainę? — pytał retorycznie Siemoniak.
Dobrzyński: Realizowali zlecenia wywiadowcze
Wczoraj sąd zdecydował o trzech miesiącach aresztu dla dwojga Ukraińców zatrzymanych w Katowicach, którzy prowadzili działania na rzecz rosyjskiego wywiadu.
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński przekazał, iż zatrzymani – mężczyzna i kobieta w wieku 32 i 34 lat – „realizowali wywiadowcze zlecenia polegające między innymi na rozpoznawaniu potencjału militarnego RP i montażu urządzeń do skrytego monitoringu infrastruktury krytycznej”. W rozmowie z dziennikarzami rzecznik dodał później, iż ich działalność trwała „minimum od 2023 r.”.
W Przemyślu kolejny raz zerwano ukraińską flagę
Również wczoraj ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar zaapelował o ustalenie i ukaranie sprawców zerwania ukraińskiej flagi z budynku, w którym mieści się honorowy konsulat Ukrainy w Przemyślu. Zwrócił się też do polskiego MSZ o podjęcie „właściwych działań”.
W poniedziałek policja otrzymała zgłoszenie o zerwaniu w nocy ukraińskiej flagi z budynku konsulatu w Przemyślu i uszkodzeniu masztu — przekazały media powołując się na Ukrinform.
Bodnar: Przyczyną fala antyukraińskiego hejtu
W reakcji na to zdarzenie ambasador Bodnar zwrócił uwagę, iż „fala antyukraińskiego hejtu w mediach społecznościowych przekłada się już kolejny raz w zerwanie flagi” w tym samym miejscu. Jest to bowiem co najmniej piąty tego typu akt wandalizmu w tym roku.
„Zwracam się publicznie i drogą dyplomatyczną do polskiej policji i MSZ o podjęcie adekwatnych działań w celu znalezienie sprawców i postawienie ich przed wymiarem sprawiedliwości” – zaapelował ukraiński dyplomata w mediach społecznościowych. „Ustawodawstwo przewiduje choćby do roku więzienia za znieważenie flagi państwowej” — przypomniał ukraiński dyplomata dołączając do wpisu fotografię fasady budynku konsulatu bez flagi, za to z jej uszkodzonym masztem.
Rzeczniczka prasowa przemyskiej policji mł. asp. Karolina Kowalik w rozmowie z Ukrinform zapewniła, iż funkcjonariusze próbują ustalić tożsamości sprawcy lub sprawców. Zapowiedziała także skierowanie sprawy do prokuratury.







