To, co zobaczyliśmy w sierocińcu dla dzieci z albinizmem, poruszyło nas do głębi i na zawsze zostanie w naszych sercach. Skrajna bieda, brak łóżek, toalety, przeciekający dach i ciasne pokoje, w których dzieci śpią stłoczone – to nie obrazek z filmu, ale codzienność tych niezwykłych, pełnych ciepła i nadziei maluchów. Od tamtej chwili każdą, choćby najdrobniejszą rzecz, którą planujemy kupić, oglądamy przez pryzmat pytania: czy naprawdę tego potrzebujemy? Nie sposób pozostać obojętnym, gdy raz spojrzy się w te oczy – pełne marzeń mimo dramatycznych warunków. Wierzymy, iż i Was ta historia poruszy tak, jak poruszyła nas, i otworzy serca na prawdziwe potrzeby tych wyjątkowych dzieci.
Martha – matka wszystkich dzieci w sierocińcu
Sierociniec w okolicy Arusha prowadzony jest przez Marthę – niezwykłą kobietę, która sama walczy z albinizmem. Sierociniec jest azylem dla tych, którzy nigdzie indziej nie znajdą bezpieczeństwa. Martha stworzyła dwa takie ośrodki.
W odwiedzonym sierocińcu przebywa około 50 dzieci. Cześć z nich to sieroty lub dzieci porzucone przez rodziców i rodzinę ze względu na jasną skórę. Inne ukrywane są w nim w ciągu dnia, gdyż na zewnątrz grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo. Ich jedyną rodziną jest trzech opiekunów, którzy robią wszystko, by stworzyć namiastkę domu.
Dom… Choć trudno tak nazwać to, co zastaliśmy. Pięć niewielkich pokoi z piętrowymi łóżkami, na których ciasno śpi razem pięcioro, sześcioro dzieci. Gdy zapada noc, materace kładzione są na ziemi, by pomieścić wszystkich. W jednym pomieszczeniu nocuje choćby 10 do 13 dzieci. W pokojach znajduje się cały dobytek dzieciaków, miejsca do spania i wypoczynku.
www.adra/pomagam
Budynki są w opłakanym stanie. Pękające ściany, przeciekający dach, przez który podczas deszczu woda kapie dzieciom na głowy. Mała, prowizoryczna kuchnia, ciasne patio i toaleta, która już dawno przestała spełniać swoje zadanie. Brakuje dosłownie wszystkiego.
Najpilniejsza potrzeba? Dach nad głową. Dosłownie. Dzieci marzą o miejscu, w którym nie muszą się bać deszczu. Dzieciakom bardzo potrzebne są kremy i kosmetyki z wysokim filtrem, okulary przeciwsłoneczne. Brakuje środków na ubezpieczenie zdrowotne, przybory szkolne, podręczniki, plecaki i inne niezbędne przedmioty w szkole. Żywność, lekarstwa, środki higieniczne, wyposażenie pokoi (w tym łóżka i materace, koce, prześcieradła, moskitiery) i kuchni to kolejne z niekończącej się listy potrzeb. Brakuje także zbiornika na wodę.
Podczas naszej wizyty niektóre z nich po raz pierwszy w życiu zobaczyły cukierka w papierku i nie wiedziały, jak go otworzyć. Prosty flamaster, który pisze na papierze, wzbudził w nich zachwyt.
Jak możesz pomóc?
Wpłać darowiznę na konto Fundacji ADRA Polska. Podarujmy dzieciom w sierocińcu choć namiastkę domu!
Link do wpłat: www.adra/pomagam
Jako cel przelewu proszę wybrać: Sierociniec w Tanzanii
Dziękujemy za każdą pomoc!
**********
Dlaczego albinizm w Tanzanii to taki problem
Fundacja ADRA Polska od kilku lat wspiera społeczność albinoską w Tanzanii, gdzie problem albinizmu dotyczy około 40 tysięcy osób.
Albinizm to genetyczna wada, która w krajach takich jak Tanzania wiąże się z poważnymi zagrożeniami.
W Tanzanii istnieje przesąd, iż osoby dotknięte albinizmem to duchy, a częściom ich ciała przypisuje się ukryte adekwatności. Wierzenia te skutkują agresją, okaleczeniami i zabójstwami. Części ciała osób dotkniętych albinizmem wykorzystywane są w magii, wróżbach, leczeniu chorób. Produkuje się z nich tak zwane lekarstwa i amulety, które mają zapewnić ludziom władzę, bogactwo i wysoką pozycję w społeczeństwie.
Szacuje się, iż w ciągu ostatnich lat doszło do co najmniej 300 zabójstw w ponad 20 krajach Afryki subsaharyjskiej. Około 10 tysięcy osób zmagających się
z niedoborem melaniny w skórze, musiało zmienić swoje miejsce zamieszkania w obawie o własne życie.
Dodatkowo rak skóry jest tu niemal seryjnym zabójcą. Albinizm jako schorzenie skutkuje brakiem zdolności organizmu do wytwarzania pigmentu, objawia się bladością skóry, oczu i włosów. Osoby z albinizmem mają również różne stopnie upośledzenia wzroku. W rezultacie wielu z nich jest prawnie niewidomych i wyjątkowo wrażliwych na światło. Albinizm nie ma wpływu na zdolności umysłowe.
Chociaż brutalne zabójstwa osób dotkniętych albinizmem przyciągają wiele uwagi, mówi się, iż rak skóry jest prawdziwym, cichym zabójcą. Większość z nich nie dożywa 33. roku życia, a tylko 2% przekracza czterdziestkę. W Tanzanii brakuje dermatologów, a dostęp do ochrony przeciwsłonecznej jest bardzo ograniczony.
Osoby z albinizmem żyją w ciągłym strachu o swoje życie i zdrowie, szczególnie dzieci, które są narażone na porwania i przemoc. Fundacja ADRA Polska angażuje się w ochronę dzieci albinoskich poprzez doraźne zbiórki oraz program adopcji na odległość, zapewniając im edukację, wyżywienie i bezpieczeństwo. Regularne wsparcie umożliwia im ukończenie szkoły i lepszą przyszłość.
Dorosłe osoby z albinizmem, zwłaszcza kobiety i osoby z dziećmi dotkniętymi albinizmem, często borykają się z wykluczeniem społecznym i zawodowym. 65% z nich pozostaje bez pracy. Kobiety, które rodzą dzieci z albinizmem, są wyrzucane z domów, porzucane przez mężów, skazane na życie w skrajnej biedzie.
www.adra/pomagam
Więcej o działalności ADRA w Tanzanii możecie również przeczytać na – ADRA Tanzania