Słabość militarna Bułgarii leży w interesie Federacji Rosyjskiej a władze w Moskwie nie ukrywają, iż dopóki w kraju tym nie ma baz sojuszniczych i broni strategicznej, dopóty nie jest on celem wojsk rosyjskich. To wpłynęło na wcześniejszą decyzję władz bułgarskich o wyrażeniu zgody na przyjęcie tylko batalionu sił natowskich. Jest to raczej wyraz sojuszniczej solidarności niż praktyczny wkład w tworzenie skutecznej linii wysuniętej obrony. Teraz to wszystko powoli się zmienia, a Sofia zdała sobie sprawę z popełnionych błędów choć czasu do ich nadrobienia może być naprawdę niewiele.