Kontrakt na dostawę kilku tysięcy pocisków czołgowych kalibru 120 mm za ok. 150 mln zł brutto podpisali w piątek (30 maja) zastępca szefa Agencji Uzbrojenia płk Robert Frommholz oraz prezes MESKO Renata Gruszczyńska. Podkalibrowe pociski do czołgów Leopard mają zostać dostarczone w latach 2026-2027.
W podpisaniu umowy w piątek w Agencji Uzbrojenia wzięli także udział m.in. szef AU gen. Artur Kuptel i członek zarządu PGZ Marcin Idzik. Przedmiotem umowy jest dostawa bliżej nieokreślonej liczby pocisków – „kilku tysięcy” – dla polskich czołgów; jak doprecyzował w rozmowie z dziennikarzami rzecznik AU płk Grzegorz Polak, chodzi o pociski podkalibrowe – pociski o mniejszej średnicy niż lufa czołgu, przeznaczone przede wszystkim do niszczenia opancerzonych celów – do czołgów Leopard 2.Gen. Kuptel podkreślił podczas wystąpienia, iż to już kolejna umowa na amunicję tego typu. „Warto jest się rozwijać, patrząc na firmę MESKO – zainwestowali w siebie (…) i idą do przodu. W ich bogatym menu (…) mamy szeroki asortyment – od amunicji małokalibrowej 5,56 mm (standardowy nabój karabinowy NATO – PAP), 7,62 mm (poradziecki nabój karabinowy) , 12,7 mm (do wielkokalibrowych karabinów maszynowych) czy 30 mm (np. do dział transporterów Rosomak)” – wyliczył gen. Kuptel.Podkreślił, iż MESKO produkuje też amunicję dużego kalibru – artyleryjską 155 mm, jak i czołgową 120 mm. „Mogę tylko podziękować, iż MESKO się rozwija” – zwrócił się do przedstawicieli spółki, wyrażając nadzieję, iż tego typu umowy będą podpisywane coraz częściej.
Szef AU zwrócił też uwagę, iż kwestia amunicji jest wrażliwa, a bardzo wiele informacji na jej temat jest niejawnych. Z drugiej strony, jak zauważył, obszar ten jest często wykorzystywany do dezinformacji w przestrzeni publicznej. „Dlatego na tyle, ile potrafimy i możemy, przedstawiamy informacje dot. amunicji” – zwrócił się do dziennikarzy, apelując o uszanowanie tego, iż wiele informacji nt. zaopatrzenia w amunicję jest i pozostanie niejawnych.

Marcin Idzik z PGZ podkreślał, iż jeżeli chodzi o amunicję, to MESKO „nie dokłada do interesu, ale wręcz przeciwnie – robi na tym dobry interes”. Jak zapewnił, PGZ, MESKO i inne podmioty produkujące amunicję „wykonują swoje zamówienia”.
Wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej MESKO to jedna z najważniejszych firm amunicyjnych w Polsce, która dostarcza amunicję do czołgów Leopard od 2005 roku (czołgi tego typu pojawiły się w Polsce w 2002 roku). Świętokrzyska spółka produkuje też szereg innych typów pocisków, a także np. manualne zestawy przeciwlotnicze Piorun.
Kaliber 120 mm to standardowy kaliber dział instalowanych na czołgach Sojuszu Północnoatlantyckiego; armaty tego kalibru mają używane przez polskie wojsko Leopardy 2, a także zamawiane z USA czołgi M1 Abrams i południowokoreańskie K2. Te typy maszyn zastępują w Wojsku Polskim poradzieckie czołgi z rodziny T-72, wyposażone w armatę o innym kalibrze – 125 mm, stosowaną w armiach dawnego Układu Warszawskiego.
Obecnie Wojsko Polskie dysponuje ok. 250 Leopardami 2 w kilku wersjach: 2A4, nowszej 2A5 oraz zmodernizowanej w polskich zakładach 2PL. Leopardy wykorzystywane są w brygadach 11. Dywizji Kawalerii Pancernej w Żaganiu i Świętoszowie, a także w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej w warszawskiej Wesołej.
Po zakończeniu dostaw w ramach realizowanych w tej chwili umów będzie dysponować ponadto 366 czołgami Abrams i 180 K2. Na ukończeniu – jak informuje Agencja Uzbrojenia – ma być kolejna umowa na K2; całość umowy ramowej na te czołgi przewiduje dostawę aż tysiąca maszyn.
