Śląskie: 42-latka zamknięta 27 lat przez rodziców w pokoju

upday.com 5 godzin temu
Świętochłowicka policja prowadzi dochodzenie w sprawie 42-latki, która – według doniesień medialnych – od 15. roku życia miała przebywać w małym pokoju, zamknięta tam przez swoich rodziców. Sprawa jest badana pod kątem znęcania się. Jak dotąd nikomu nie przedstawiono zarzutów. PAP

Śląska policja prowadzi postępowanie w sprawie 42-letniej kobiety, która przez 27 lat miała być zamknięta przez rodziców w jednym pokoju. Sprawa wyszła na jaw 29 lipca, gdy funkcjonariusze interweniowali w mieszkaniu w Świętochłowicach po zgłoszeniu awantury.

Dzielnicowy rozmawiał z 81-letnią mieszkanką, która zaprzeczała awanturze i twierdziła, iż tylko pokłóciła się z mężem. Policjanci ustalili jednak, iż w mieszkaniu przebywa także 42-letnia córka małżeństwa.

Przewiezienie do szpitala

Kobieta zapewniała funkcjonariuszy, iż wszystko jest w porządku i nie potrzebuje pomocy. Policjanci zauważyli jednak, iż ma problemy z poruszaniem się i widoczne obrzęki na nogach, więc wezwali pogotowie ratunkowe.

42-latka została przewieziona do szpitala. Po interwencji komenda zwróciła się do Ośrodka Pomocy Społecznej w Świętochłowicach z prośbą o wgląd w sytuację rodzinną.

Postępowanie karne

Wydział kryminalny prowadzi dochodzenie pod kątem artykułu 207 paragrafu 1 Kodeksu karnego, czyli znęcania się nad osobą najbliższą. "To postępowanie ma ustalić czy w rodzinie doszło w ogóle do jakiegoś przestępstwa na szkodę 42-latki" - powiedziała podkomisarz Anna Hryniak ze świętochłowickiej policji.

Funkcjonariusze są w trakcie gromadzenia i weryfikacji danych. W postępowaniu nikomu nie przedstawiono jeszcze zarzutów.

Brak wcześniejszych sygnałów

Policja podkreśla, iż wcześniej nie interweniowała pod tym adresem i nie otrzymywała niepokojących sygnałów dotyczących rodziny. Nikt też nie zgłaszał zaginięcia członka rodziny.

Według ustaleń "Faktu", kobieta miała ostatni raz wyjść z domu w wieku 15 lat i przestać chodzić do szkoły. Od tamtego czasu nie miała kontaktu ze światem zewnętrznym, nie posiadała dowodu osobistego ani własnych ubrań.

Tragiczny stan zdrowia

Opiekunowie mieli wmawiać sąsiadom, iż zaginęła lub wróciła do biologicznych rodziców. Sąsiedzi byli przekonani, iż kobieta zniknęła jako nastolatka.

Kiedy w lipcu służby interweniowały po informacji sąsiadów, 42-latka była w tragicznym stanie - wychudzona, z rozległymi ranami nóg.

Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału