Na Górze Świętej Anny, przy majestatycznym Pomniku Czynu Powstańczego autorstwa Xawerego Dunikowskiego, znów zabrzmiały słowa wdzięczności i pamięci. Narodowy Dzień Powstań Śląskich obchodzony 20 czerwca to nie tylko oficjalna uroczystość z udziałem mieszkańców, młodzieży i samorządowców. To również okazja, by przypomnieć, iż historia Górnego Śląska nie tylko domaga się szacunku, ale i realnie wpłynęła na granice II Rzeczypospolitej.
Wzruszające występy artystyczne uczniów z gminy Leśnica, obecność licznych delegacji, weteranów i przedstawicieli władz państwowych i samorządowych — to znaki, iż pamięć o powstaniach śląskich ma się dobrze. Główna uroczystość odbyła się – jak co roku – pod Pomnikiem Czynu Powstańczego na Górze Świętej Anny. Pomnikiem-symbolicznym i dosłownym zarazem. To monumentalne dzieło Xawerego Dunikowskiego od dziesięcioleci spogląda na rozległą okolicę – niczym niemy strażnik pamięci o trzech zrywach Górnoślązaków.
Wojewoda opolska Monika Jurek witała zgromadzonych słowami pełnymi szacunku: – To ważne, iż tu jesteście, bo jesteśmy to winni tym bohaterom. Musimy nieść pamięć o tym, co tu się wydarzyło przed laty – podkreślała, dziękując zarówno kombatantom, jak i młodemu pokoleniu za obecność i aktywne kultywowanie tradycji.
Z kolei Robert Węgrzyn, członek zarządu województwa opolskiego, mówił o potrzebie rozbudowy Muzeum Czynu Powstańczego, by spotkanie młodzieży z historią było bardziej dobitne i nowoczesne. – Narodowy Dzień Powstań Śląskich wybrzmiewa szczególnie w czasach niespokojnej sytuacji międzynarodowej. Bez pamięci nie da się budować przyszłości – przekonywał.
Bo rzeczywiście – przez długie dekady powstania śląskie pozostawały gdzieś na marginesie centralnej narracji historycznej. Tam, gdzie celebracja Powstania Wielkopolskiego przybierała formy niemal państwowe, o walkach na Śląsku mówiło się zdawkowo. A przecież to właśnie trzy powstania z lat 1919–1921, w dużej mierze dzięki operacyjnemu wsparciu Oddziału II Sztabu Generalnego – popularnej „dwójki”, czyli polskiego wywiadu wojskowego – przyniosły wymierny efekt geopolityczny.
To nie były jedynie romantyczne zrywy. To była skuteczna, dobrze przygotowana operacja polityczno-wojskowa. Efektem tych działań była zmiana mapy. Dzięki poświęceniu powstańców i zręczności dyplomatyczno-wywiadowczej II RP Polska zyskała tereny o ogromnym znaczeniu przemysłowym – z górnośląskim zagłębiem węglowym, hutami, fabrykami. Wkroczenie Wojska Polskiego 20 czerwca 1922 roku na teren przyznany Polsce po plebiscycie było historycznym momentem – faktycznym odzyskaniem fragmentu suwerenności na zachodnich rubieżach.
Dziś świętujemy tę pamięć – późno, bo dopiero od 2022 roku, kiedy to Sejm RP ustanowił Narodowy Dzień Powstań Śląskich. Ale lepiej późno niż wcale. Dzisiejsza młodzież już wie, iż Góra Świętej Anny to nie tylko punkt turystyczny, ale i miejsce narodowej pamięci. A pomnik Dunikowskiego nie jest wyłącznie dziełem sztuki – jest również pomnikiem sprawczości.
Nie da się budować przyszłości bez świadomości przeszłości. Dobrze, iż ta prawda znów wybrzmiała 20 czerwca u stóp Świętej Góry. I dobrze, iż są jeszcze ci, którzy potrafią przypomnieć, iż historia Śląska to nie tylko dramaty granic, ale i opowieść o odwadze, skuteczności i realnej zmianie losów państwa.










Fot. UMWO