Izraelska armia rozpoczęła we wtorek rano "ograniczoną i ukierunkowaną" operację lądową przeciwko celom Hezbollahu na południu Libanu. Siły Obronne Izraela (IDF) twierdzą, iż cele są zlokalizowane w przygranicznych wsiach i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla miejscowości na północy Izraela.
Działania wojsk lądowych są wspierane przez lotnictwo i artylerię, a żołnierze przygotowywali się do tej operacji przez ostatnie miesiące.
MSZ: Dlatego nie używamy słowa "ewakuacja"
W środę rzecznik prasowy MSZ Paweł Wroński stwierdził, iż sytuacja na Bliskim Wschodzie jest "napięta". Resort zaapelował, aby w miarę możliwości polscy obywatele opuścili tamtejsze tereny. – Nie przez przypadek nie używamy słowa "ewakuacja". Mamy potwierdzoną grupę miejscowych botów, które starają się wprowadzać panikę w regionie. Na razie żadne państwo nie przeprowadza ewakuacji – powiedział Wroński.
– Zredukowaliśmy nasz personel, ale głównie o rodziny dyplomatów i osoby, które były w gorszym stanie zdrowia. Pomogliśmy również grupie, która była w kiepskiej sytuacji życiowej, ale ewakuacji jeszcze nie przeprowadzamy. Wszystkie procedury są przećwiczone – przekazał rzecznik MSZ w rozmowie z Polsat News. – Cały czas monitorujemy sytuację. Reakcja resortu jest adekwatna do sytuacji – zapewnił.
Słowacja ewakuuje swoich obywateli. Samolot zabierze też Polaków
W piątek Słowacja wysłała samolot wojskowy do Libanu. Maszyna C-27J Spartan, lecąc do Bejrutu, zabrała 2,5 tony pomocy humanitarnej, przede wszystkim produkty spożywcze oraz leki i środki opatrunkowe. Słowackie MSZ poinformowało, iż z Libanu chce wyjechać 31 obywateli Słowacji oraz ponad 40 obywateli innych państw, m.in. Polski. W piątek i sobotę samolot ma kilkakrotnie lądować w Larnace na Cyprze. Również w sobotę wyleci do Pragi oraz Bratysławy, dokąd ma trafić 19 ewakuowanych osób.
Słowacki resort spraw zagranicznych nie podał, ilu Polaków zamierza skorzystać z możliwości opuszczenia Libanu. W środę wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna przekazał, iż na terytorium Libanu jest około 500 polskich obywateli. Większość z nich nie chce jednak wyjeżdżać. "Nie można wykluczyć, iż dojdzie do dalszej eskalacji działań zbrojnych i ewentualnych ograniczeń w ruchu lotniczym, które mogłyby znacząco utrudnić opuszczenie Libanu" – możemy przeczytać na stronie internetowej MSZ.
Czytaj też:"Zdecydowanie nie popieram". Biden stanowczo o planach IzraelaCzytaj też:7 października dniem modlitwy i postu w intencji pokoju