Słowacy wyszli na ulice. Chcą dymisji Roberta Ficy

news.5v.pl 5 godzin temu

Dlaczego jest to ważne?

Według organizatorów w Bratysławie zebrało się 60 tys. osób. choćby o ile te dane są zawyżone, to piątkowa demonstracja może być liczniejsza niż zgromadzenia, które w 2018 r. doprowadziły do rezygnacji Ficy ze stanowiska premiera. Wówczas protesty wybuchły po zamordowaniu dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej. Obecną falę demonstracji wywołała wizyta słowackiego premiera 22 grudnia 2024 r. w Moskwie i jego rozmowy na Kremlu z Władimirem Putinem.

Czego domagają się protestujący?

Na wiecu w Bratysławie po raz pierwszy organizatorzy wezwali premiera do rezygnacji. Domagano się także od władz transparentności, przestrzegania prawa i odrzucenia wszelkiej współpracy z Rosją, która prowadzi wojnę przeciwko Ukrainie i niszczy prawa człowieka.

Jak przebiegała manifestacja?

Piątkowym demonstracjom towarzyszyły nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Premier już we wtorek mówił, iż planowane protesty są częścią spisku mającego na celu obalenie jego koalicyjnego rządu. Organizatorzy odpowiedzieli apelami o spokojny przebieg demonstracji i zwracanie uwagi na możliwe prowokacje. Proszono o ewentualne informowanie policji i robienie dokumentacji fotograficznej. Protesty przebiegły spokojnie, chociaż w Bratysławie w pewnej chwili zgasły światła i na Placu Wolności w centrum miasta były problemy z nagłośnieniem. Organizatorzy od razu poinformowali uczestników, iż nie był to sabotaż. Kolejne protesty mają się odbyć za dwa tygodnie.

Czytaj więcej:

Idź do oryginalnego materiału