Kreml pokazał nagranie, które miało udowodnić domniemany atak ukraińskich sił na rezydencję Władimira Putina. - Materiały, które próbują przedstawiać jako dowody, w zasadzie pokazują, iż nie podchodzą poważnie choćby do sfabrykowania tej historii - komentował rzecznik ukraińskiego MSZ Heorhij Tychyj. Post w tej sprawie zamieścił też Donald Trump.