Polska buduje (czy raczej odbudowuje) swoje zdolności wielowarstwowej obrony powietrznej od kilku lat. Niestety, budowa ta prowadzona była poczynając „od dachu” – czyli od zdolności najbardziej zaawansowanych technicznie i najdroższych. Czyli od programu Wisła i zakupu najnowszej wersji systemów Patriot wraz z systemem IBCS. Przedsięwzięcie to zostało uwieńczone dostawą dwóch (podwójnych) baterii systemu Patriot i dopiero w ciągu kolejnych kilku lat ma zostać wprowadzone do służby kolejnych sześć. Oprócz tego prowadzono inwestycje w krajowe systemy bardzo krótkiego zasięgu: pociski Piorun klasy MANPADS, systemy lufowo-rakietowe Pilica (23 mm armaty plus Pioruny) i systemy mobilne Poprad z poczwórnymi wyrzutniami pocisków Piorun. Systemy te powstały jednak do osłony baz lotniczych i innych obiektów (Pilica), a także do samoosłony przemieszczających się wojsk (Poprad Piorun). Pojawiły się dwie niewielkie baterie Małej Narwi (z pociskami krótkiego zasięgu ziemia-powietrze CAMM).