Sojuszniczy samolot wylądował w Polsce. NATO rozpoczyna operację Eastern Sentry. "Punkt zwrotny"

wiadomosci.gazeta.pl 3 dni temu
NATO odpowiada na rosyjski nalot dronów nad Polską i agresywne manewry Rosjan i Białorusinów podczas ćwiczeń wojskowych Zapad 25. Na wschodniej flance NATO ruszyła operacja "Eastern Sentry", czyli Wschodnia Straż.
Początek operacji NATO "Eastern Sentry"
Operację "Eastern Sentry", czyli Wschodnia Straż, ogłosił w Brukseli sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte. - Działania te będą obejmowały liczne siły z Danii, Francji, Wielkiej Brytanii i innych państw - powiedział szef NATO. Z kolei dowódca sił NATO w Europie generał Alexus Grynkewich poinformował, iż operacja zintegruje obronę powietrzną i lądową, by stawić czoła zagrożeniom ze strony Rosji. Sztab Generalny Wojska Polskiego opublikował nagrania, na których widać mobilizację sił sojuszniczych, m.in. lądowanie w Polsce francuskiego samolotu A400 w Mińsku Mazowieckim.


REKLAMA


Państwa bałtyckie o operacji NATO "Eastern Sentry"
NATO-wska operacja "Eastern Sentry" to istotny i mocny sygnał oraz krok we wzmocnieniu bezpieczeństwa w regionie - tak operację komentują władze państw bałtyckich. Prezydent Łotwy Edgars Rinkeviczs napisał, iż operacja Sojuszu to istotny krok, szczególnie po inwazji rosyjskich dronów na Polskę w tym tygodniu. "To kolejny krok do wzmocnienia regionalnego bezpieczeństwa" - podkreślił na portalu X. Prezydent Litwy Gitanas Nauseda podkreślił z kolei, iż operacja ta wzmacnia obronę powietrzną i chroni wschodnią flankę przed nieodpowiedzialnymi działaniami Kremla. Z kolei premier Estonii Kristen Michal uważa, iż to mocny sygnał. "Jesteśmy przygotowani w powietrzu, na lądzie i na morzu. Nasi ludzie mogą spać bezpiecznie i spokojnie" - napisał szef rządu w Tallinie. - Operacja Wschodnia Straż punktem zwrotnym w podejściu Zachodu do Rosji - ocenił z kolei premier Finlandii Petteri Orpo.


Zobacz wideo Jak 9/11 zmieniło świat [CTB odc. 64]


Odpowiedź na manewry Zapad 2025
W piątek 12 września na terytorium Białorusi rozpoczęły się rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe. Według oficjalnych danych w rosyjsko-białoruskich manewrach wojskowych uczestniczy ponad 13 tysięcy żołnierzy. Służby wywiadowcze Litwy ustaliły, iż siły skierowane do ćwiczeń mają liczyć około 30 tysięcy wojskowych. Plan manewrów jest tajny. Wiadomo jedynie, iż Rosja i Białoruś mają ćwiczyć między innymi skoordynowany atak nuklearny. Manewry potrwają do 16 września. Scenariusz zakłada obronę Białorusi i Rosji przed agresją, również z uwzględnieniem przejścia do działań ofensywnych. Polska zamknęła o północy 12 września przejścia graniczne w Białorusią. - Jest to związane z rozpoczynającymi się, a tak naprawdę trwającymi, manewrami Zapad, które wymierzone są wprost w Polskę, Unię Europejską. Manewrami, podczas których ćwiczone są agresywne wobec naszego kraju warianty wojenne - mówił szef MSWiA Marcin Kierwiński.


Czytaj również: "Ukryty szlak Rosjan. Tak przemieszczają się na obrzeża Kupiańska".


Źródła:Sztab Generalny WP, IAR
Idź do oryginalnego materiału