Sojusznik zrezygnował, sprzęt dla Ukrainy został wstrzymany

dorzeczy.pl 6 dni temu
Zdjęcie: System Patriot podczas ćwiczeń w Holandii Źródło: Wikimedia Commons


Holandia obiecała dostarczyć na Ukrainę kompletny system obrony powietrznej Patriot. Wiadomo jednak, iż sprzęt nie trafi na front.


O zmianie stanowiska informuje agencja ANP. Resort obrony twierdzi, iż "sojusznik", który miał być uczestnikiem transakcji wycofał się z niej. To z kolei uniemożliwia przekazanie sprzętu.


Nadal nie wiadomo jednak, kim jest tajemniczy "sojusznik" uniemożliwiający transfer broni. O fiasku poinformowano też parlamentarzystów.


Jeszcze miesiąc temu ówczesna minister obrony Kajsa Ollongren zapewniała, iż Holandia ma możliwość przesłania co najmniej jednego systemu Patriot. – Niezbędne komponenty do kompletnego systemu Patriot zostały już zebrane. Holandia dostarcza trzy istalacje startowe i radar, pozostałe niezbędne podstawowe komponenty są dostarczane przez sojusznika – twierdziła.


F-16 dla Ukrainy. "Dania była gotowa na już początku wojny"


Mette Frederiksen, premier Danii, ujawniła, iż Dania była gotowa przekazać Siłom Zbrojnym Ukrainy samoloty F-16 już na początku wojny. – Przykro mi, iż dostawa F-16 trwała tak długo. Osobiście byłam gotowa przekazać je Ukrainie na samym początku wojny. Ale była długa dyskusja, czy to słuszna decyzja, czy nie – przekonywała.


Frederiksen nie określiła, kto dokładnie spowolnił dostawy myśliwców, podkreślając jednocześnie, iż przed Zachodem przez cały czas stoi zadanie przekazania Ukrainie całości obiecanej jej broni. – Bez broni nie da się wygrać. A jedynym sposobem na zwycięstwo jest zapewnienie Ukraińcom tego, czego potrzebują – argumentowała.


Potwierdziła, iż ze strony Danii nie ma żadnych ograniczeń co do użycia przez Ukrainę dostarczonej jej broni, w tym samolotów. Zastrzegła jedynie, iż należy przestrzegać prawa międzynarodowego.


Czytaj też:Niemieckie media: Zmodernizowane polskie czołgi widziane pod KurskiemCzytaj też:Rozmowa Sikorskiego z rosyjskimi pranksterami to fejk? Rzecznik MSZ: Tak to traktujemy
Idź do oryginalnego materiału