Spektakularnie przechytrzył komunistów w PRL. "Mam złe przeczucia"

wiadomosci.onet.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Spotkanie Romualda Spasowskiego (z prawej) w Białym Domu z prezydentem USA Ronaldem Reaganem (z lewej) 22 grudnia 1981 r.


— Jeżdżą wokół twojej rezydencji, również za twoim samochodem. Uważaj! — usłyszał Romuald Spasowski. Był grudzień 1981 r. W Polsce został wprowadzony stan wojenny, a ambasador PRL w USA znalazł się na "czarnej liście". – Boję się… mam złe przeczucia… – mówiła jego kochana Wanda. Spasowski działał szybko, bo czasu coraz mniej. – Wybiła godzina! – w końcu usłyszała żona. Zrozumiała i rzuciła mu się na szyję. To był jednak dopiero początek jego walki w mrocznych czasach PRL.
Idź do oryginalnego materiału