Środowy przegląd mediów; Czas sprzyja Rosji; Czy PGZ powinna wrócić pod nadzór MON?

defence24.pl 2 tygodni temu
**Maciej Miłosz: Rzeczpospolita:„Państwowa zbrojeniówka bez szefa”**
„Obecnie wpływ państwa na państwową zbrojeniówkę jest mniejszy niż na tę… prywatną. Czy rozwiązaniem tej sytuacji byłby powrót PGZ pod nadzór MON? W 2015 r., podpisano umowę na modernizację czołgów Leopard 2. Bumar Łabędy, współpracujący z niemieckim RheinmetaHem, miał je dostarczyć gotowe w 2020 r. Dotarła nieco ponad połowa. Najpierw Skarb Państwa, potem podmioty prywatne, potem zagraniczne - tak powinna wyglądać piramida w polskich zdolnościach obronnych - wyjaśniał w niedawnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Marcin Idzik, członek zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Ta wypowiedź dobrze pokazuje, jakie mamy w Polsce formy własności przemysłu zbrojeniowego.
Pierwszą grupę stanowią podmioty kontrolowane przez państwo, które zasadniczo są zrzeszone w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Te najbardziej rozpoznawalne to produkująca m.in. armatohaubice Krab Huta Stalowa Wola, Stocznia Wojenna, która zaangażowana jest w budowę okrętów w programie „Miecznik” czy skarżyskie Męsko, które wytwarza m.in. zestawy przeciwlotnicze Piorun. Druga grupa to prywatne podmioty zbrojeniowe, z których zdecydowanie największa jest słynąca z bezzałogowców Grupa WB. Ale nie wolno też zapominać o innych, jak choćby notowanej na GPW Lubawie, która produkuje m. in. kamizelki kuloodporne, czy zajmującym się zabudową pojazdów AMZ Kutno. Wreszcie trzecią grupę stanowią zagraniczni giganci, którzy mają w Polsce swoje zakłady, jak choćby PZL Mielec, których właścicielem jest amerykański Lockheed Martin czy WZL Świdnik należący do włoskiego Leonardo.”
Idź do oryginalnego materiału