„Jedną z najważniejszych gwarancji praw obywatelskich jest, iż wojsko nie może być używane wewnątrz kraju. Użycie sił zbrojnych do działań wewnątrz państwa (poza specyficznymi rodzajami sił, jak Gwardia Narodowa w USA czy WOT w Polsce) kojarzy się -słusznie - z krajami, gdzie z demokracją jest kiepsko, gdzie dochodzi do przewrotów i instalują się junty, zaś w przypadku naszego kraju - z ponurymi czasami stanu wojennego. Od utrzymania porządku w państwie są policja i ewentualnie inne służby, poddane ścisłej cywilnej kontroli, która - owszem - nad wojskiem jest także, ale jednak bardziej oddalona. Tymczasem rządzący w przedstawionym właśnie projekcie ustawy o usprawnieniu działań Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, policji i Straży Granicznej na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa państwa chcą zrobić z wojska siłę policyjną. Co prawda w ramach zarządzanych odrębnie operacji na terenie kraju, a nie na zasadach permanentnych, ale jednak. Uzasadnienie tego pomysłu, przyjęte w projekcie, nie jest przekonujące. To tłumaczenie idem per idem: „Powyższe regulacje mają na celu umożliwienie Siłom Zbrojnym realizację zadań zgodnie z oczekiwaniami państwa w zmieniających się warunkach bezpieczeństwa”. To wyimek ze znacznie dłuższego wywodu, który jednak - jak to zresztą często bywa z uzasadnieniami ustaw - niczego nie tłumaczy. W ramach nowych kompetencji żołnierze mają mieć dostęp do całego arsenału środków przymusu, których będą mogli używać wewnątrz kraju - podobnie jak policja. Ten fragment jest wprost przepisany z ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej. To wywołuje niepokój. Tak, sytuacja jest napięta, a nasze poczucie codziennego bezpieczeństwa jest poddawane coraz większej próbie. A jednak to wciąż za mało, żeby uzasadnić zrobienie z wojska - nieprzeszkolonego przecież do zadań policyjnych - siły porządkowej, która może stosować chwyty obezwładniające, kajdanki, armatki wodne czy paralizatory. W katalogu zabrakło tylko pałki służbowej. To najwyraźniej specyficzna kompetencja policji.”
Środowy przegląd mediów; SAMP/T i więcej pocisków Storm Shadow dla Kijowa; Polska może być akcjonariuszem Airbusa?
„Jedną z najważniejszych gwarancji praw obywatelskich jest, iż wojsko nie może być używane wewnątrz kraju. Użycie sił zbrojnych do działań wewnątrz państwa (poza specyficznymi rodzajami sił, jak Gwardia Narodowa w USA czy WOT w Polsce) kojarzy się -słusznie - z krajami, gdzie z demokracją jest kiepsko, gdzie dochodzi do przewrotów i instalują się junty, zaś w przypadku naszego kraju - z ponurymi czasami stanu wojennego. Od utrzymania porządku w państwie są policja i ewentualnie inne służby, poddane ścisłej cywilnej kontroli, która - owszem - nad wojskiem jest także, ale jednak bardziej oddalona. Tymczasem rządzący w przedstawionym właśnie projekcie ustawy o usprawnieniu działań Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, policji i Straży Granicznej na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa państwa chcą zrobić z wojska siłę policyjną. Co prawda w ramach zarządzanych odrębnie operacji na terenie kraju, a nie na zasadach permanentnych, ale jednak. Uzasadnienie tego pomysłu, przyjęte w projekcie, nie jest przekonujące. To tłumaczenie idem per idem: „Powyższe regulacje mają na celu umożliwienie Siłom Zbrojnym realizację zadań zgodnie z oczekiwaniami państwa w zmieniających się warunkach bezpieczeństwa”. To wyimek ze znacznie dłuższego wywodu, który jednak - jak to zresztą często bywa z uzasadnieniami ustaw - niczego nie tłumaczy. W ramach nowych kompetencji żołnierze mają mieć dostęp do całego arsenału środków przymusu, których będą mogli używać wewnątrz kraju - podobnie jak policja. Ten fragment jest wprost przepisany z ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej. To wywołuje niepokój. Tak, sytuacja jest napięta, a nasze poczucie codziennego bezpieczeństwa jest poddawane coraz większej próbie. A jednak to wciąż za mało, żeby uzasadnić zrobienie z wojska - nieprzeszkolonego przecież do zadań policyjnych - siły porządkowej, która może stosować chwyty obezwładniające, kajdanki, armatki wodne czy paralizatory. W katalogu zabrakło tylko pałki służbowej. To najwyraźniej specyficzna kompetencja policji.”