Stanowisko Kijowa ws. rozmów pokojowych. "Zełenski nie zrzeknie się terytorium"

polsatnews.pl 1 godzina temu

- Dopóki Zełenski jest prezydentem, nikt nie powinien liczyć na to, iż oddamy terytorium. Nie zrzeknie się terytorium - powiedział Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy. Zapewnił, iż Kijów jest gotowy, by rozmawiać o linii demarkacyjnej z Rosją, wyznaczającej terytorium kontrolowane przez obie strony.

Andrij Jermak zapewnił o gotowości Ukrainy do rozmów o pokoju

- Nikt przy zdrowych zmysłach nie podpisałby dzisiaj dokumentu o zrzeczeniu się terytorium. Dopóki Zełenski jest prezydentem, nikt nie powinien liczyć na to, iż oddamy terytorium. Nie zrzeknie się terytorium - powiedział magazynowi "Atlantic" Jermak.

Deklaracja Kijowa: Zełenski nie zrzeknie się terytorium

- Zakazuje tego konstytucja. Nikt nie może tego zrobić, chyba iż chce przeciwstawić się ukraińskiej konstytucji i ukraińskiemu narodowi - dodał szef biura Zełenskiego.

ZOBACZ: "To brzmi śmiesznie". Władimir Putin o ataku na Europę

Współpracownik Zełenskiego przekazał, iż w sprawie negocjacji o terytorium, Ukraina jest gotowa do rozmów jedynie na temat linii demarkacyjnej z Rosją.

- Wszystko to, o czym realnie możemy teraz rozmawiać, to tak naprawdę określenie linii kontaktowej. To jest to, co trzeba zrobić - dodał Jermak.

Jermak zaznaczył, iż propozycja wypracowana w wyniku konsultacji w Genewie i Abu Zabi "nie jest sprzeczna z interesami" Ukrainy i uwzględnia jej czerwone linie. Dodał, iż podczas negocjacji odłożono na bok kilka kwestii, w tym wszystkie związane z terytorium Ukrainy. Te sprawy mają rozstrzygnąć prezydenci Ukrainy i USA, Wołodymyr Zełenski i Donald Trump.

Plan pokojowy. Rosja nie chce ustąpić

Według "Atlantic", ukraińskie stanowisko przed następną rundą konsultacji znacząco ograniczy przestrzeń do osiągnięcia pokoju przez negocjatorów. Rosja nie wysyła żadnych sygnałów, mogących świadczyć o tym, iż może wycofać się ze swojego żądania dotyczącego ukraińskiego terytorium, w tym niebędącego pod kontrolą jej armii.

ZOBACZ: Ukraińcy pochwalili się zestrzeleniem potężnego Kindżała. Jest nagranie

Mimo tego, iż negocjatorom udało się poczynić postępy w ostatnich dniach, w kluczowej kwestii terytorium mają przez cały czas odmienne zdania. W tym zakresie stanowiska Rosji i Ukrainy wydają się trudne, jeżeli nie niemożliwe, do pogodzenia.

Projektu planu pokojowego opublikowanego w ubiegłym tygodniu przez serwis Axios zakłada m.in., iż Krym, obwody ługański i doniecki byłyby uznane za de facto rosyjskie, w tym przez USA. Ukraińskie siły miałyby wycofać się z części obwodu donieckiego, którą w tej chwili kontrolują, a strefa wycofania byłaby uznana byłaby za neutralną zdemilitaryzowaną strefę buforową, uznaną na arenie międzynarodowej za terytorium należące do Federacji Rosyjskiej. Rosyjskie siły miałyby nie wkroczyć do tej zdemilitaryzowanej strefy.

Według ostatnich doniesień Politico, Amerykanie chcą zawrzeć porozumienie pokojowe, zanim zgodzą się na jakiekolwiek gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Idź do oryginalnego materiału