

Dlaczego o tym piszemy?
Ruch lotniczy na największym lotnisku w Danii w Kopenhadze został zamknięty z powodu niezidentyfikowanych dronów. Na miejscu pracuje policja. Samoloty przekierowywane były do Malmö, Billund, Aarhus i Göteborga — informował w poniedziałek ok. godz. 21 duński portal DR. Po północy przekazano, iż lotnisko wznowiło działalność, jednak występują poważne utrudnienia.
Co przekazała duńska policja?
We wtorek głos w tej sprawie zabrała kopenhaska policja. Uważa ona, iż drony mogły być sterowane ze statków, które przepływają niedaleko Kopenhagi. Na konferencji prasowej starszy inspektor policji Jens Jespersen powiedział, iż statki znajdowały się w cieśninie Øresund lub na Morzu Bałtyckim — informuje portal Berlingske. — Nie mogę wykluczyć, iż to właśnie o to chodzi. Ani o to, czy pochodziły one z jednego, czy kilku statków z Øresundu lub Morza Bałtyckiego. To jest element naszych rozważań — powiedział duński funkcjonariusz.
Dodał, iż w poniedziałek „po Morzu Bałtyckim i cieśninie Øresund pływały statki płynące do i z Rosji”. Podkreśla jednak, iż nie było to coś wyjątkowego, gdyż dzieje się to niemal w każdego dnia.
Według telewizji TV2 na kilka godzin przed pojawieniem się dronów przez cieśninę Sund przepływał rosyjski frachtowiec Astrol-1. Zmierzający do Petersburga statek wypłynął z Archangielska nad Morzem Białym.
Cytowany przez Berlingske ekspert ds. bezzałogowców Kjeld Jensen z Uniwersytetu Południowej Danii ocenił, iż drony mogły wystartować z frachtowca Astrol-1 lub innego statku na Morzu Bałtyckim. Zdaniem Jensena niewykluczone, iż dla zatarcia śladów po wykonaniu zadania zostały zatopione w morzu.
Z kolei gazeta „Ekstra Bladet” zwróciła uwagę na pływający pod banderą Beninu i objęty sankcjami za przewóz rosyjskiej ropy tankowiec Pushpa. Zbiornikowiec w poniedziałek wieczorem znajdował się na południowy wschód od wyspy Zelandia, gdzie był eskortowany przez okręt niemieckiej straży przybrzeżnej.
Trzeci trop prowadzi do norweskiego frachtowca Oslo Carrier 3, który w momencie zamknięcia lotniska znajdował się kilka kilometrów na północ od lotniska Kastrup. Armator potwierdził TV2, iż załogę stanowią m.in. rosyjscy marynarze, zaprzeczył, jakoby na statku znajdowały się drony.
Jak informacje te skomentował ekspert z Polski?
Informacje te skomentował były pełnomocnik polskiego rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej, a w latach 2024–2025 doradca Prezydenta RP.
„Służby pracują nad wyjaśnieniem natury zdarzenia — scenariusz rosyjski wydaje się prawdopodobny. istotny wątek podają z kolei media — w okolicach Kopenhagi przepływał rosyjski statek. Również polskie służby powinny się tym zainteresować. jeżeli Rosja wykorzystuje statki jako pływające bazy do ataków dronowych, należy natychmiast wzmocnić działania na Bałtyku, kontrolować i pilnować każdego rosyjskiego statku i okrętu, a także zwiększyć monitoring infrastruktury podmorskiej” — napisał Stanisław Żaryn.
Czytaj także: