Sto lat temu pracował w Opolu. Duchowny wyniesiony na ołtarze

opolska360.pl 3 godzin temu

– Z diariusza opolskich jezuitów dowiadujemy się, iż w pierwszych dniach stycznia 1925 roku do zakupionego dla nich budynku przy ówczesnej Sedanstr. 11 (dziś przy ul. Grunwaldzkiej) wprowadza się trzech jezuitów – mówi Waldemar Gielzok, prezes Niemieckiego Towarzystwa Oświatowego.

– O każdym z nich można by napisać wiele. O. Leopold Willimsky był później superiorem klasztoru w Świętej Lipce. Wiekowy o. Felix Wierciński urodził się w Putzig, czyli w Pucku. Czuł się Niemcem, ale mówił biegle po polsku. Znał 12 języków w mowie i w piśmie. Przez wiele lat pracował w Rosji. Musiał ją opuścić w roku 1911. Trzecim był o. Alojzy Palka – opowiada.

Sto lat temu Eduard Profittlich przyjechał do Opola

– Sto lat temu, w sierpniu 1925, do opolskiego klasztoru Towarzystwa Jezusowego dołącza o. Eduard Profittlich. Musiał być w Opolu już wcześniej, bo 18 marca spowiadał w kościele w Nowej Wsi Królewskiej – dodaje Waldemar Gielzok.

Będzie tu pracował do roku 1928, duszpasterzując i prowadząc działalność misyjną, także wśród mówiącej po polsku ludności miasta. W 1930 roku przełożeni wysłali go do Hamburga. Tam także opiekował się Polonią, a 2 lutego 1930 roku złożył śluby wieczyste. Ale to pobyt w Opolu odcisnął ślad na całym jego życiu.

Eduard Profittlich urodził się 11 września 1890 roku (za niecały tydzień minie jubileuszowa, 135. rocznica urodzin) w Birrsdorf w powiecie Ahrsweiler w dzisiejszej Nadrenii-Palatynacie. Był ósmym z dziesięciorga dzieci Doroty z domu Seiwert i Markusa Profittlich.

Po szkole ludowej proboszcz przygotowuje go do podjęcia nauki w progimnazjum w Ahrsweiler. Na Wielkanoc 1909 roku przenosi się do szkoły w Linzu. W 1912 zdaje tam maturę. Rok później wstępuje do jezuitów, a czasie wojny zatrudnia się w szpitalu jako pielęgniarz i asystent chirurgiczny.

Rodzice woleliby, aby został księdzem diecezjalnym. Mieli nadzieję, iż łatwiej będzie mógł im w jakichś trudnych sytuacjach pomagać. Ale on wybiera zakon. Marzy o tym, by – naśladując brata, który był misjonarzem w Brazylii i tam zmarł – pojechać do Rosji i poświęcić się jej chrystianizacji.

Ojciec Eduard Profittlich miał wielki talent językowy

W 1922 roku przyjmuje święcenia kapłańskie. Po nich kontynuuje studia w Papieskim Instytucie Wschodnim w Rzymie. W ramach przygotowania do pracy misyjnej w Rosji, zostaje wysłany do Krakowa. Ma duży talent językowy. Uczy się polskiego na tyle skutecznie, iż w tym języku pisze i broni w Kolegium Jezuickim (obecnie Uniwersytet Ignatianum) w Krakowie dwa doktoraty – z filozofii w 1923 i z teologii rok później.

Rok 1930 przynosi przełom w jego życiu. Zostaje posłany do Estonii. Pomaga mu bardzo dobrą znajomość polskiego i rosyjskiego 4 grudnia obejmuje parafię św. Apostołów Piotra i Pawła w Tallinie. Katolików w Estonii nie było zbyt wielu (statystyki z początku XX wieku mówią o 6 tysiącach wiernych) i żyli w rozproszeniu. Najwięcej było wśród nich Polaków lub osób mających polskie pochodzenie oraz Litwinów.

11 maja 1931 roku papież mianuje o. Eduarda administratorem apostolskim dla Estonii.

Rzuca się w wir pracy. Doprowadza do wydania pierwszego tygodnika kościelnego w Estonii. Czyta go przede wszystkim miejscowa inteligencja. Na kazania nowego administratora przychodzą nie tylko katolicy. Liczba wiernych gwałtownie rośnie, a administrator zakłada nowe parafie. W 1934 obsługuje je już 10 księży, a także sprowadzone z Polski i z Czech siostry zakonne. Katolickie lekcje religii realizowane są w czterech szkołach, w siedmiu językach.

We wrześniu 1933 roku papież Pius XI przyjął ojca Eduarda na audiencji w Watykanie i mianował go protonotariuszem apostolskim. Dwa lata później administratorowi udaje się doprowadzić do podpisania z rządem estońskim konkordatu. Potwierdza on prawny status administracji apostolskiej Estonii.

27 grudnia Eduard Profittlich zostaje mianowany arcybiskupem tytularnym Hadrianopolis di Haemimonto. Tego samego dnia odbywa się biskupia konsekracja w kościele parafialnym św. Piotra i Pawła w Tallinie. Na biskupa święci niemieckiego jezuitę nuncjusz Antonino Arat. Współkonsekratorami są biskup pomocniczy Rygi oraz hierarcha kościelny z Finlandii. Katedrę w tym mieście ustanowi dopiero – blisko 90 lat później – papież Franciszek.

Trudny wybór

Podpisanie paktu RibbentropMołotow, a potem wybuch II wojny światowej zmienia drastycznie położenie Kościoła w Estonii i samego biskupa. W czerwcu 1940 roku Związek Radziecki zajął Estonię.

Jesienią 1940 roku Eduard Profittlich pisze do Rzymu list z pytaniem, czy ma zostać na miejscu, czy wobec narastającego napięcia politycznego wracać do Rzymu. O swojej decyzji powinien powiadomić ambasadę Niemiec najdalej 15 listopada. Ale do tego czasu odpowiedź z Watykanu nie nadchodzi. Arcybiskup wysyła w styczniu 1941 nowy list. Miesiąc później dostaje odpowiedź za pośrednictwem Nuncjatury Apostolskiej w Berlinie.

Z pisma wynika, iż papież zostawia mu wolną rękę, ale przypomina, iż jego decyzja powinna uwzględniać dobro dusz mu powierzonych.

Po modlitwie i namyśle biskup powiadamia papieża o pozostaniu w Estonii i prosi o błogosławieństwo. Jednocześnie gorliwie pomaga osobom, które próbują się z Estonii ewakuować. On sam mimo nacisków niemieckiej ambasady nie decyduje się na zrzeczenie się estońskiego obywatelstwa i przyjęcie na powrót niemieckiego.

Informuje też krewnych w Niemczech o swojej decyzji.

„Nawet jeżeli przyszłość nie wygląda różowo z ludzkiego punktu widzenia, postanowiłem zostać” – pisał. – „Wszakże jest rzeczą słuszną, aby pasterz był ze swoją owczarnią, dzieląc jej euforii i nieszczęścia. Muszę powiedzieć, iż chociaż podjęcie tej decyzji zajęło mi kilka tygodni, nie zrobiłem tego ze strachu lub niepokoju, ale z wielką radością. A kiedy w końcu stało się jasne, iż powinienem zostać, moja euforia była tak wielka, iż z wdzięcznością i euforią odmówiłem „Te Deum” („Ciebie Boże wielbimy” – przyp. red.). (…) „Wiem, iż Bóg jest ze mną. A wtedy wszystko będzie dobrze. A moje życie i – jeżeli zajdzie taka potrzeba moja śmierć będą życiem i śmiercią w Chrystusie”.

Aresztowanie i wywózka

– Biskup Eduard Profittlich pokazał się jako przykład pasterza i wzór ewangelicznego postępowania – uważa Waldemar Gielzok. – Już wtedy, gdy zdecydował się, realizując powołanie, udać się, w pewnym sensie, na krańce ziemi. Dla osoby urodzonej w Niemczech uczenie się języków polskiego i rosyjskiego było wielkim wyzwaniem. To trochę tak, jak dla Polaka język węgierski. Już to wymagało wielkiej odwagi.

– No i ten jezuita jest świadomie częścią Kościoła powszechnego, otwartego na działalność misyjną. Jezuici byli zgromadzeniem międzynarodowym. A Eduard Profittlich był gotów cała wiedzę i talenty wykorzystać do duszpasterskiej pracy u podstaw – na ambonie i w konfesjonale. Decyzja o pozostaniu tam, gdzie go papież posłał – mimo wojny i wchłonięcia Estonii przez Związek Radziecki – była tylko dopełnieniem jego wcześniejszych wyborów – stwierdza Waldemar Gielzok.

Sytuacja Kościoła i biskupa w Tallinie pogorszyła się gwałtownie po napaści Niemiec na ZSRR. zamieszkałych w Rosji Sowieckiej Niemców dotknęła fala prześladowań.

W nocy 27 czerwca 1941 ośmiu funkcjonariuszy NKWD rozpoczęło przeszukiwanie domu biskupiego. Zabrano część wyposażenia, korespondencję i kartotekę parafialną. Biskup został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Niemiec i aresztowany. Poprosił funkcjonariuszy o możliwość wejścia do kościoła na krótką modlitwę i uzyskał zgodę.

Wywieziono go do Kirowa – 800 km od Moskwy. W październiku 1941 po wielu nocnych przesłuchaniach i torturach przygotowano wobec biskupa akt oskarżenia. Zarzucono mu antysowiecką agitację poprzez wykorzystywanie uczuć religijnych. A ponadto sianie nienawiści do ZSRR i partii komunistycznej. Wizyty w niemieckiej ambasadzie stały się przyczyną oskarżenia o szpiegostwo.

Ojciec Eduard Profittlich – jego losy odkryto po blisko 50 latach

Po 11 dniach, 25 października 1941 rozpoczął się jego proces. Biskup został uznany za winnego i skazany. Apelował do Sądu Najwyższego, ale jego wniosek odrzucono. Trafił z wyrokiem śmierci (wydanym 21 listopada 1941) do obozu pracy w Kirowie, gdzie zmarł 22 lutego 1942.

O jego losach nie wiedzieli wówczas ani obywatele Estonii, ani krewni biskupa w Niemczech.

Ujawniono je dopiero w 1990 roku, kiedy Estonia odzyskała niepodległość. 12 czerwca tegoż roku Sąd Najwyższy dokonał całkowitej rehabilitacji duchownego.

Konferencja Biskupów Federacji Rosyjskiej w styczniu 2002 rozpoczęła procedurę związaną z procesem beatyfikacyjnym. W maju 2003 proces formalnie otwarto w Petersburgu. 18 grudnia 2024 papież Franciszek ogłosił dekret o męczeństwie Sługi Bożego Eduarda Profittlicha.

Uroczystości beatyfikacyjne rozpoczęły się w sobotę, 6 września o 11.00 na pl. Wolności w Tallinie.

Dziękczynna msza św. w kościele oo. Jezuitów w Opolu w tę samą sobotę o godz. 18.00.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału