„Sytuacja jest trudna, ale nie jest za późno, żeby Ukraina zyskała przewagę na froncie”, stwierdził sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, który wczoraj odwiedził Kijów.
Na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim szef NATO Jens Stoltenberg pochwalił odwagę ukraińskiego wojska i zwykłych Ukraińców, ale podkreślił, iż sama odwaga „nie odeprze rosyjskich sił; potrzeba jeszcze broni i amunicji”.
Przyznał, iż poważne opóźnienia w dostarczaniu pomocy wojskowej odbiły się na sytuacji na froncie.
– Ukraina przez miesiące była osłabiona. (…) Zestrzeliwano mniej rosyjskich rakiet i dronów i Rosja była w stanie przesuwać linię frontu – zauważył.
Jego zdaniem „nie jest jednak za późno, aby Ukraina odzyskała przewagę”.
Stoltenberg oznajmił przy tym, iż dostawy broni z państw NATO „są już w drodze”.
Zapewnił, iż ministrowie obrony NATO usłyszeli apel prezydenta Wołodymyra Zełenskiego podczas ostatnich rozmów na forum Rady NATO – Ukraina i zwiększą wsparcie wojskowe dla Kijowa.
Norweg wyraził też uznanie dla przyjętego ostatnio przez Kongres pakietu pomocowego, w ramach którego USA przekażą Ukrainie ponad 60 mld dolarów, a także dla nowych deklaracji Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii w zakresie dostaw broni.
– W najbliższej przyszłości oczekuję kolejnych zapowiedzi – podkreślił.
– Rosyjska armia przygotowuje się do kolejnej ofensywy. Razem z sojusznikami musimy ją powstrzymać – stwierdził Zełenski.
Długoterminowe wsparcie dla Ukrainy
Obaj przywódcy odnieśli się też do zaplanowanego na lipiec szczytu NATO w Waszyngtonie, podczas którego Sojusz obchodzić będzie swoje 75-lecie.
– Państwa sojusznicze wyraziły już zgodę na plan na rzecz większej roli NATO w koordynowaniu wsparcia dla Ukrainy i szkoleń (ukraińskiego wojska – red.) – oświadczył Stoltenberg.
Według niego potrzeba „wielkiego, wieloletniego zobowiązania finansowego do utrzymania wsparcia” dla Ukrainy, „aby pokazać, iż nasze wsparcie nie jest doraźne, ale długoterminowe i przewidywalne”.
– Moskwa musi zrozumieć, iż nie wygra (tej wojny – red.) – zaznaczył szef NATO.
Zdaniem Zełenskiego zbliżający się szczyt w Waszyngtonie „może być albo nie być chwilą chwały dla Sojuszu”.
– To tam okaże się, czy wrogowie Sojuszu będą w stanie zablokować jego wzmocnienie – ocenił.
Zełenski: Ukraina zasługuje, aby być w NATO
Szef NATO i prezydent Ukrainy nawiązali także do perspektyw członkostwa Ukrainy w NATO.
– Prawowite miejsce Ukrainy jest w NATO. Ukraina będzie w NATO. Nasza obecna praca stawia was (Ukraińców – red.) na nieodwracalnej ścieżce do członkostwa. A więc kiedy przyjdzie na to czas, Ukraina zostanie członkiem NATO.
– Ukraina zasługuje, aby zaproszono ją do NATO. Zasługujemy ze względu na naszą siłę, naszą obronę wspólnych wartości i naszą rolę dla przyszłości całej społeczności euroazjatyckiej – ocenił Zełenski.
Sekretarz generalny wygłosił również przemówienie w ukraińskiej Radzie Najwyższej, gdzie podkreślił konieczność utrzymania przez Ukrainę niepodległości. Zgodził się też, iż Ukraina walczy o te same wartości, które stoją u podłoża NATO.
Księżna Zofia też w Kijowie
Tego samego dnia Ukrainę odwiedziła Księżna Edynburga Zofia. Była to pierwsza przedstawicielka brytyjskiej rodziny królewskiej, która pojechała tam od czasu rosyjskiej inwazji w 2022 roku.
Księżna spotkała się m.in z ukraińską parą prezydencką, której przekazała wiadomość od króla Karola III.
Poprzez swoją wizytę, złożoną na prośbę brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, księżna miała według Pałacu Buckingham „okazać solidarność z kobietami, mężczyznami i dziećmi dotkniętymi wojną”.