Węgierski premier doskonale wie, iż nic tak nie motywuje elektoratu, jak wykreowanie wroga. Ale ile można straszyć migrantami, Sorosem, gejami i Brukselą? Sondaże nie są łaskawe dla Fideszu, więc Viktor Orban musi spróbować czegoś nowego. Już znalazł idealnego kandydata na wroga numer 1. Rząd przekonuje, iż jeżeli Ukraina dołączy do UE, węgierscy rolnicy zostaną zrujnowani, po kraju rozprzestrzenią się choroby zakaźne, a żołnierze będą ginąć na froncie.