Fot. Ryszard Wyszyński




































































Msza święta z błogosławieństwem za dar 105. lat życia majora Alfonsa Daszkiewicza
W niedzielę 16 marca w parafii Matki Bożej Bolesnej w Strudze, w gminie Stare Bogaczowice, odprawiona została uroczysta Msza święta o Boże błogosławieństwo oraz zdrowie z okazji urodzin majora Alfonsa Daszkiewicza – który w tym roku, 2 lutego, skończył 105 lat. Intencję w imieniu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Obwód w Wałbrzychu i własnym zamówili Elżbieta i Marek Ratusznikowie. Eucharystię odprawił i wygłosił na niej kazanie administrator parafii w Strudze ks. Piotr Michalski. Na zakończenie Mszy świętej ksiądz Piotr odczytał i wręczył jubilatowi list gratulacyjny od J.E. Biskupa Świdnickiego Marka Mendyka. Gratulacje oraz bukiet kwiatów wręczyli również jubilatowi w imieniu stacjonującego w Świebodzicach 163 Batalionu Lekkiej Piechoty 16 Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Poczet sztandarowy Światowego Związku Armii Krajowej Obwodu Wałbrzych wystawił Związek Strzelecki Oddział Strzegom im. Orląt Lwowskich. Jubilat urodził się na Wileńszczyźnie w 1920 roku i należy do nielicznych osób, żyjących wśród nas, z rocznika polskiego papieża świętego Jana Pawła II. Osobiście często wspomina gdy był dzieckiem na dożynkach w Zułowie, w rodzinnych stronach z wujkiem gdzie widział Marszałka Józefa Piłsudskiego. W czasie drugiej wojny światowej A. Daszkiewicz stanął w obronie naszej ojczyzny. Jako żołnierz Armii Krajowej brał udział w akcji „Burza” został aresztowany i wywieziony przez sowietów na Sybir. Pan major pomimo wieku ma dobrą pamięć jest samodzielny, wspierany przez córkę Małgorzatę z mężem i wnuków z rodzinami. Po Mszy świętej w Strudze jubilat i jego przyjaciele oraz bliscy z rodziny spotkali się na poczęstunku w domu państwa Elżbiety i Marka Ratuszników, w trakcje, którego jubilat dzielił wspomnieniami z czasów kiedy mieszkał w Wałbrzychu po zakończeniu II wojny światowej, i jak zawsze, podkreśla – jak bardzo brakuje mu przed wcześnie zmarłego majora Jacka Barana ze Szczawna-Zdroju.
Warto dodać, iż jak w każdą trzecią niedzielę, miesiąca w kościele w Strudze zorganizowano, po sumie, „słodką niedzielę”, po której można było zakupić domowe wypieki przygotowane przez panie z parafii. Cały dochód ze sprzedaży tych smakowitych ciast, co należy do tradycji, jest przekazywany na remont kościoła.
SM,RW