Skrzydeł wciąż brakuje, ale Lockheed Super Star już teraz przyciąga uwagę na placu budowy na lotnisku we Frankfurcie. W porównaniu z dzisiejszymi jumbo jetami, kadłub, przemalowany w historyczne barwy Lufthansy, wydaje się zaskakująco delikatny. Wraz z historycznym Junkersem Ju 52, ten czterosilnikowy samolot śmigłowy z lat 50. XX wieku stanie się atrakcją dla odwiedzających i centrum konferencyjnego, zlokalizowanego obok siedziby Lufthansy.
Bez międzylądowania przez Atlantyk
Pełnił on również jedynie tymczasową rolę w Lufthansie, która została reaktywowana dopiero po wojnie. W latach 1958–1960 linia lotnicza eksploatowała cztery Super Starsy jako samoloty pasażerskie, przewożące do 99 pasażerów. Aż do wycofania z eksploatacji w listopadzie 1965 roku, czterosilnikowe maszyny przez cały czas latały jako samoloty transportowe. W ramach regularnych połączeń, samoloty te wykonywały głównie bezpośrednie loty przez Atlantyk z Hamburga przez Frankfurt do Nowego Jorku. Loty te trwały do 17 godzin.
Powodem, dla którego oba samoloty muszą być transportowane ciężkim transportem, jest to, iż nie posiadają już certyfikatu do przewozu lotniczego. Lufthansa Technik zrezygnowała z ambitnych planów oferowania pasażerom nostalgicznych lotów Super Star.
Zarząd wstrzymał restrukturyzację ze względu na koszty
W przeciwieństwie do Junkersów, samolot pokazowy nigdy nie latał dla Lufthansy. Przez dziesięć lat technicy z Fundacji Lufthansa Berlin w Auburn w stanie Maine próbowali złożyć sprawny samolot z trzech zabytkowych maszyn tego typu. Podstawowym elementem konstrukcyjnym był samolot TWA, który miał znacznie mniej rdzy niż samolot Lufthansy o rejestracji D-ALAN, który również został zakupiony.
Części ostatecznie wysłano do Lufthansa Technik w Hamburgu , gdzie przywrócono im obecny stan muzealny. Ponieważ prace były już zaawansowane, samolot, odmalowany w Münster, może pochwalić się autentycznymi detalami w kokpicie i kabinie. Firma nie ujawniła jeszcze kosztów centrum i renowacji obu samolotów.
Otwarcie centrum dla zwiedzających i konferencyjnych planowane jest na kwiecień i będzie ono otwarte dla publiczności. „To centrum ma być miejscem wyjątkowym” – mówi kierownik projektu, członek rodziny lotniczej Richthofen, z myślą o pracownikach, entuzjastach lotnictwa i pasażerach. Oprócz fascynującej technologii i pionierskiego ducha lotnictwa, firma będzie tam również prezentować swoją własną, nie zawsze chwalebną, historię.
Wiosną przyszłego roku Lufthansa, świętując rocznicę powstania, wyraźnie nawiązuje do swojego problematycznego poprzednika, Deutsche Luft Hansa Aktiengesellschaft, założonego w 1926 roku z inicjatywy rządu niemieckiego. Według badań, firma była ściśle zaangażowana w nielegalną remilitaryzację Rzeszy Niemieckiej, a później stała się ważnym elementem nazistowskiej machiny wojennej. Tysiące robotników przymusowych pracowało w warunkach wyzysku dla pierwszej Hanzy.
Komisja ds. nowej historii firmy
Z prawnego punktu widzenia obecna firma nie ma żadnego związku ze swoją poprzedniczką, założoną w Republice Weimarskiej, ale po wojnie zabezpieczyła prawa do nazwy, kolorystyki i symbolu żurawia. W 1999 roku firma przystąpiła do funduszu odszkodowań dla robotników przymusowych i innych ofiar prześladowań nazistowskich. Nowa historia firmy ma zostać opublikowana w marcu 2026 roku. Firma zleciła historykom Hartmutowi Berghoffowi, Manfredowi Griegerowi i Jörgowi Leszczenskiemu napisanie raportu.