Sytuacja jest już opanowana.
Po godzinie 17 odebraliśmy sporo informacji od naszych Czytelników. "Dzisiaj jest rocznica upamiętnienia Powstania Warszawskiego, ale na Dębcu syrena alarmowa wyje nieprzerwanie już od 47 minut. Czy to normalne? Nie widzę nigdzie żadnych komunikatów - czy to o awarii, czy o tym, by miało to tak długo trwać. Jest taki hałas, iż nie da się wytrzymać. Ktoś wie, co się stało?" - czytamy w jednej z wiadomości. "Co się dzieje na Dębcu w Szkole Aspirantów PSP? O godzinie 17 zaczęła wyć syrena alarmowa w związku z Powstaniem Warszawskim. Powinno to trwać minutę. Syrena wyje cały czas, już 50 minut, i końca nie słychać. Czyżby awaria?" - dodała kolejna osoba.
Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego od lat w Poznaniu wiąże się z uruchamianiem syren alarmowych. Nie inaczej było w tym roku. Dokładnie o godzinie 17:00 syreny zawyły w całym mieście i po minucie zamilkły - oprócz jednej, właśnie tej na Dębcu.
Jak mówi nam dyżurna Centrum Zarządzania Kryzysowego Miasta Poznania, doszło do awarii. Syrena na Dębcu się zacięła. Na miejscu, kilkanaście minut temu, pojawił się już pracownik Centrum, który wyłączył ją manualnie.