Polska ambasador przy ONZ Krzysztof Szczerski oskarżył wczoraj Rosję o rozszerzenie agresji na Polskę. Podczas debaty Rady Bezpieczeństwa o wojnie na Ukrainie wskazał na dwa akty sabotażu na polskiej kolei z 15-16 listopada jako dowód działań Kremla wymierzonych w kraje regionu. - Były to najpoważniejsze akty sabotażu wobec Polski od początku szeroko zakrojonej agresji Rosji na Ukrainę - powiedział polski dyplomata.
Pierwszy atak polegał na wysadzeniu odcinka torów w Mika w województwie mazowieckim. Drugi sabotaż miał miejsce przy stacji Gołąb w województwie lubelskim, gdzie uszkodzenie linii kolejowej spowodowało gwałtowne hamowanie pociągu z 475 pasażerami. Trasa Warszawa-Dorohusk jest kluczowa dla transportu pomocy humanitarnej, w tym pomocy ONZ, na Ukrainę.
Sprawcy współpracowali z Rosją
Premier Donald Tusk poinformował we wtorek, iż sprawcami aktów dywersji byli dwaj Ukraińcy współpracujący z rosyjskimi służbami. Jeden z podejrzanych został skazany w maju na Ukrainie za sabotaż na zlecenie rosyjskich służb. Obaj opuścili Polskę przez przejście graniczne w Terespolu bezpośrednio po zamachach.
Szczerski podkreślił w ONZ, iż incydentom towarzyszą rosyjska propaganda i dezinformacja. - Rosyjskie media próbują przedstawić sabotaż jako ukraińską prowokację - dodał ambasador. - Na szczęście udało się zapobiec tragedii, ale przekroczono kolejną granicę - zaznaczył.
Błąd Ukrainy ws. wymiany informacji
Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przyznał wczoraj w Polsat News, iż doszło do «błędu zaniechania». - Na pewno zabrakło informacji od strony ukraińskiej - wyjaśnił. Kluczowym problemem był brak noty Interpolu dotyczącej poszukiwania sprawców. Kwestia ta była tematem rozmowy między premierem Tuskiem a prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Kosiniak-Kamysz wskazał, iż wiele procedur współpracy zostało usprawnionych, ale wciąż potrzebne są poprawki w komunikacji między ukraińską i polską Strażą Graniczną. Wyzwaniem są różne protokoły komunikacyjne wynikające z tego, iż Ukraina nie jest członkiem Unii Europejskiej.
Opozycja krytykuje rząd
PiS ostro skrytykował działania rządu i służb. Prezes Jarosław Kaczyński zarzucił władzom brak adekwatnej reakcji na zagrożenie. Poseł PiS Michał Moskal, który przeprowadził kontrolę poselską na miejscu sabotażu, mówił o «zupełnej bezradności państwa».
Polska nie zmieni kursu ws. Ukrainy
Szczerski zadeklarował w RB ONZ, iż Polska przez cały czas będzie wspierać Kijów i dążyć do zawieszenia broni. Wezwał społeczność międzynarodową do zaostrzenia sankcji wobec Rosji. - Dla egoistycznych elit na Kremlu ogromne straty w ludziach – choćby wśród rosyjskich żołnierzy – i pogłębiający się kryzys gospodarczy w kraju, nie mają znaczenia - powiedział.
Polski dyplomata odrzucił rosyjskie żądania wobec Ukrainy jako «imperialistyczne, neokolonialne». - A w tym konflikcie jest tylko jeden, jedyny agresor i jest nim Federacja Rosyjska - podkreślił, wskazując na przedstawiciela Kremla.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).











